- Uderzył mnie i złamał mi palec - skarżył się w rozmowie z łotewską telewizją Andrejs Rastorgujevs. Biathlonista twierdzi, iż w trakcie zakończonych mistrzostw świata w Lenzerheide został pobity przez własnego trenera Ilmarsa Bricisa. Obrażenia mają być na tyle poważne, iż 36-latek zastanawia się na wycofaniem się do końca sezonu. - To w zasadzie kwalifikuje się pod odpowiedzialność karną - grzmiał.