Czasem tak bardzo jestem zirytowany, iż mam ochotę rzucić laczkiem w ekran! Nie trawię bloków reklamowych, nie znoszę rozrywkowej szmiry dominującej w większości stacji telewizyjnych. Ale to wcale nie znaczy, iż moja irytacja jest tak wielka, iż mógłbym bez żalu zrezygnować z oglądania telewizyjnej chały i pójść ochoczo z żoną na długi spacer, do centrum handlowego na zakupy czy do opery posiedzieć trzy godziny w niewygodnym fotelu odbierającym ochotę do oglądania czegokolwiek!
No NIE! Na tego typu relaks, spędzanie wolnego czasu nie jestem jeszcze psychicznie i fizycznie gotowy. Nie potrafiłbym wykrzesać w sobie tyle euforii i entuzjazmu, żeby przykryć moją niechęć do oddania się preferowanej przez małżonkę rozrywce! Z dwojga złego zdecydowanie wolę siedzieć przed telewizorem i oglądać choćby najgłupsze z głupich dyskusji – konkretnie te dotyczące kondycji naszej reprezentacji kopiącej piłkę! Ostatnio bawiłem się setnie, słuchając takiej właśnie dysputy.
Szczerze zatroskani dziennikarze, trenerzy, działacze formą naszej drużyny zastanawiali się, dociekali: co się dzieje z polską PIŁKĄ NOŻNĄ, w jakim ona adekwatnie jest stanie, w jakim znajduje się miejscu? No właśnie, w jakim?! Na to ważne pytanie powinni Polacy niezwłocznie otrzymać konkretną odpowiedź. Dłużej nie można zwlekać – trzymać kibiców w niepewności! Ja, laik obserwujący z boku owo zjawisko – całe to zamieszanie – mniemam, że: nasza piłka nożna z całą swoją strukturą, klubami, piłkarzami, zarządami i działaczami znajduje się w D…E!!!
Jeżeli zaś idzie o dokładne, wręcz precyzyjne jej ulokowanie, to z całą powagą i odpowiedzialnością za słowa twierdzę, iż jest ni mniej, ni więcej, tylko GŁĘBOKO w D…E! Jaki wypływa z tego faktu wniosek? Jakie to ma znaczenie dla przyszłości polskiej piłki nożnej? – oto są pytania. Sądzę, iż podstawowe – zasadnicze. Bez owej wiedzy nic nie ruszy z miejsca! Cała ta piłkarska machina nie będzie sprawnie działała – reprezentacja nie wygrzebie się, nie wyjdzie z kryzysu, choćby grało w niej jedenastu Lewandowskich! Biało-Czerwona drużyna będzie przez cały czas wyłącznie dostawcą rozczarowania i goryczy. Przyjdzie taki czas, iż polskie gwiazdy futbolu będą takie marne, iż nie zagrają choćby w telewizyjnej reklamie! Żeby nie doszło do ośmieszenia Przenajświętszej Rzeczpospolitej, trzeba niezwłocznie odpowiedzieć na powyższe pytania!
Bez względu na koszty, za wszelką cenę należy ustalić, czy polska piłka nożna spoczywająca w tym adekwatnym do jej poziomu gry miejscu będzie się posuwać dalej w głąb czy może jednak odwróci trend, zrobi zwrot i zacznie zmierzać w kierunku wyjścia – na światło dzienne! Innej drogi nie ma i nie będzie! Jaka doktryna zwycięży w Polskim Związku Piłki Nożnej, dowiemy się podczas eliminacji do kolejnych MISTRZOSTW.
PS Do poziomu reprezentacji dostosowali się kibice, którzy z lubością śpiewają – w koło Macieju – Polska, Biało-Czerwoni! Ale, CO Biało-Czerwoni?! Tego nie WIEDZĄ!