Max Verstappen może już w najbliższy weekend wziąć udział w wyścigu serii NLS na torze Nurburgring – Nordschleife.
Wygląda na to, iż Max Verstappen chce zapewnić sobie dodatkowe emocje w przerwie między wyścigami Formuły 1. Według plotek kierowca Red Bulla i zwycięzca Grand Prix Włoch ma w ten weekend przejechać rundę Nurburgring Langstrecken Serie.
Verstappen od dawna marzy o startach w NLS i ostatnio wyrobił sobie spoecjalną licencję, potrzebną na starty na tym torze. Kilka lat temu podobną – z tym samym zamiarem – wyrabiał Robert Kubica.
Czterokrotny mistrz świata testował też Ferrari 296 GT3, a dodczas tych testów kierowca Formuły 1 jeździł pod pseudonimem “Franz Hermann”. Skąd właśnie taki alias?
“Emil Frey, właściciel naszego samochodu GT3, powiedział, iż mogę jechać pod pseudonimem. Zapytali mnie, czy mam jakiś pomysł. Pomyślałem sobie, iż zrobię z tego coś ekstremalnie niemieckiego. Franz Hermann brzmiało właśnie tak” – powiedział Max.
Verstappen mówi, iż te jazdy to wypełnianie jego pasji. Wychodzi mu to bardzo gwałtownie bowiem uzyskał on nieoficjalny rekord w aucie GT3.
“Na pierwszym okrążeniu w konfiguracji VLN pojechałem 7:56, co jest dobrym wynikiem bo kilka tygodniu wcześniej pole position do wyścigu wynosiło tu 7:51. Jechaliśmy oczywiście z pełnym bakiem bo chciałem przejechać kilka okrążeń z rzędu” – wyjaśnia Verstappen.
“Na drugim okrążeniu pojechałem 7:54, a potem miałem przerwę. Po niej wyjechałem ponownie na nowym zestawie opon i przejechałem solidne 7:48. Samochód spisywał się bardzo przyjemnie, czułem się komfortowo ponieważ już w symulatorze przejechałem tysiące kilometrów tu” – dodaje Max.
W najbliższych dniach dowiemy się, czy Max pojedzie w rundzie NLS.