Kylian Mbappe nie zaliczył udanego wejścia do ekipy Realu Madryt. Co prawda od początku sezonu zdobył siedem bramek, ale w najważniejszych momentach zawodził. Ponadto zabrakło go również podczas październikowego zgrupowania reprezentacji Francji. Napastnik miał wówczas lekki uraz, ale w międzyczasie wrócił do gry w barwach Realu, co zdenerwowało dziennikarzy i kibiców, którzy oskarżali go o oszustwo.
REKLAMA
Zobacz wideo Real Madryt po prostu się skompromitował! Absolutna żenada. Histeria
Kulisy decyzji Didiera Deschampsa. We Francji wrze
Sytuacja powtórzyła się również w listopadzie. Nieoczekiwanie Didier Deschamps ponownie nie powołał Mbappe do kadry. - Odbyłem z nim kilka rozmów. Przemyślałem to i podjąłem decyzję dotyczącą tego spotkania. Myślę, iż tak będzie lepiej dla wszystkich. Nie będę się kłócił. Mogę powiedzieć dwie rzeczy: Kylian chciał przylecieć na zgrupowanie i to nie problemy pozasportowe wchodzą w grę. To jednorazowa decyzja - wyjaśnił selekcjoner reprezentacji Francji.
Kolejny brak powołania dla Mbappe wywołał we Francji niemałe poruszenie. Dziennikarz Romain Molina stwierdził, iż napastnik jest skonfliktowany z selekcjonerem i może choćby zrezygnować z dalszych występów w reprezentacji, jeżeli Deschamps pozostanie na stanowisku. Teraz nowe wieści w tej sprawie przekazał Daniel Riolo w Radiu RMC. Jego zdaniem brak powołania Mbappe to kara za jego zachowanie z października, gdy nie pojawił się na zgrupowaniu. Deschampsowi miało się to bardzo nie spodobać.
- To kara. Nie mówi tego (Deschamps - przyp. red.), bo nie chce sugerować, co wydarzyło się naprawdę. Uważam, iż decyzja Deschampsa jest dobra i sprawiedliwa. Ostatnim razem Mbappe zrobił z niego idiotę. Deschamps stanął przed mikrofonami i powiedział, iż Mbappe jest lekko kontuzjowany. Trzy dni później grał w Realu Madryt - powiedział.
Kylian Mbappe jest gwiazdą reprezentacji Francji i do tej pory rozegrał w jej barwach 86 meczów, w których strzelił 48 goli. Francuzów w listopadzie czekają mecze Ligi Narodów z Izraelem i Włochami.