Zobacz wideo
Radosław Majecki to pierwszy bramkarz AS Monaco w tym sezonie. Polak przegapił kilka spotkań z powodu urazów, ale jest ważnym punktem zespołu Adiego Huettera. Gdy Monaco wygrywało 2:1 z Barceloną na początku fazy ligowej Ligi Mistrzów, to Majecki był kontuzjowany, a w bramce stanął Philipp Kohn. Ostatecznie Monaco zakończyło fazę ligową poza czołową ósemką, więc musi grać w play-offach o awans do 1/8 finału.
REKLAMA
Czytaj także:
"A po Lewandowskim...". Oto sukcesor Polaka w Barcelonie
Monaco rozpoczęło play-offy od porażki 0:1 z Benficą po golu Vangelisa Pavlidisa. jeżeli Monaco awansuje dalej, to zagra z Liverpoolem lub Barceloną.
- Majecki pokazuje dziś, iż jest solidniejszym i spokojniejszym bramkarzem od rezerwowego Kohna. Majecki jest od niego lepszy, bo ma tę przewagę, iż może się jeszcze rozwinąć. Jest nie najgorszym bramkarzem, ale jestem w stanie wymienić kilku znacznie lepszych od niego. Jest dobrze zbudowany i potrafi zarządzać obrońcami - mówił nam Vivien Seiller, dziennikarz Nice-Matin. Jak Majecki wypadł na tle Benfiki?
Czytaj także:
Nastało szaleństwo! Jeden z największych powrotów w historii futbolu
Tak Francuzi ocenili Majeckiego. "Dał się nabrać na lob Pavlidisa"
Majecki otrzymywał średnie noty z francuskiej prasy. "Jego dwie obrony przy strzałach Alvaro Carrerasa, a potem Kerema Akturkoglu i Orkuna Koncu nie wystarczyły, by nadrobić straconego gola. Przy nim mógł zachować się lepiej, gdy kąt zdawał się być zamknięty" - napisał "L'Equipe", dając Majeckiemu "czwórkę" w skali 1-6.
"Polak wybronił kilka sytuacji, szczególnie w drugiej połowie, nie dopuszczając do podwyższenia wyniku. Dał się jednak nabrać na sprytny lob Pavlidisa, który doprowadził do jedynego gola w meczu" - dodaje serwis hommedumatch.fr. "Był cichy przez długie okresy meczu, musiał wykonać tylko jedną interwencję w pierwszej połowie. Potem próbował zablokować kąt strzału Pavlidisa, ale został pokonany po lobie. Wszystkie pozostałe szanse Benfiki Majecki zatrzymał, ograniczając straty Monaco do minimum" - napisało monacomatin.mc.
Zobacz też: Kibice klubu I ligi weszli na Śnieżkę. Teraz szuka ich policja
"Choć w pierwszej połowie nie był często wystawiany na próbę, to przed przerwą zachował koncentrację przy strzale Carrerasa. Częściowo ponosi winę za gola Pavlidisa, bo nie zdołał wyjść przed napastnika Benfiki i dał mu dużo czasu w oddanie strzału. Mógł się dużo bardziej postarać" - odnotowują dziennikarze serwisu footmercato.net, którzy przyznali Majeckiemu notę 4,5.
"Nie miał wiele do roboty w pierwszej połowie, ale przy golu Pavlidisa po przerwie Polak nie był bez winy. Trochę za gwałtownie uskoczył przed napastnikiem Benfiki. Wykonał jednak kilka niezbędnych obron, by utrzymać nadzieje swojej drużyny przed rewanżem" - podsumował maxifoot.fr.
Rewanżowe spotkanie między Benficą a Monaco odbędzie się we wtorek o godz. 21:00.