Francuzi nie wierzą w to, co robi Świątek. Nie hamowali się

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Tingshu Wang


"Zupełnie nowe dla niej tempo" - tak francuski Eurosport nazwał to, z jaką łatwością Iga Świątek pokonuje rywalki w trwającej edycji Australian Open. Nad Sekwaną jej gra mogła przywołać tylko jedno skojarzenie. "Włączyła tryb Roland Garros" - komentowali Francuzi, przywołując zadziwiające statystyki. W opublikowanym tekście nie ukrywali wielkiego zaskoczenia.
Iga Świątek w czwartek zagra o pierwszy w karierze finał Australian Open. Szanse są ogromne, bo do tej pory prezentowała się zadziwiająco skutecznie. Jako jedyna nie straciła ani jednego seta. W dodatku w żadnym meczu nie napotkała większego oporu ze strony rywalek. Wygrywała gwałtownie i wysoko. Genialną formą w jej wykonaniu nie mogą nadziwić się Francuzi.

REKLAMA







Zobacz wideo BOGDANKA LUK Lublin pokonała Ślepsk Malow Suwałki. Kewin Sasak wybrany MVP spotkania



Francuzi piszą o Idze Świątek. Jedno skojarzenie. "Nigdy nie widzieliśmy..."
Tamtejszy Eurosport napisał wprost, iż 23-latka "włączyła tryb Roland Garros". - Polka od początku turnieju sprawia wrażenie podobne do tego, co zwykle pokazuje podczas Rolanda Garrosa - czytamy. Oczywiście nawiązano w ten sposób do jej absolutnej dominacji w paryskim turnieju. Świątek wygrywała go czterokrotnie, w tym trzy ostatnie edycje. Za każdym razem miała też olbrzymią przewagę nad przeciwniczkami.


Teraz, mimo iż nasza tenisistka nie gra na swojej ulubionej ziemnej nawierzchni, wygląda to podobnie. Jak odnotował francuski Eurosport, Polka w pięciu meczach przegrała tylko 14 gemów. Średnio wychodzi zatem 2,8 straconych gemów na mecz. - Nigdy nie widzieliśmy światowej dwójki tak niszczycielskiej i dominującej z dala od Porte d'Auteuil w Wielkim Szlemie. choćby jeżeli jej kariera nie ogranicza się do Rolanda Garrosa, gdyż wygrała już US Open, w tej australijskiej edycji prezentuje zupełnie nowe dla niej tempo - zachwycali się dziennikarze.
Świątek demoluje rywalki. Przyznali to wprost. "Nie spodziewaliśmy się"
Taki stan rzeczy dziwi, tym bardziej iż do tej pory Świątek na kortach w Melbourne nie osiągała wybitnych rezultatów. - Poza półfinałem w 2022 roku (porażka z Danielle Collins) nie zdołała przejść dalej niż 1/8 finału. Nie spodziewaliśmy się więc, iż zobaczymy ją depczącą po wszystkich - dodali. Przywołali także słowa Evy Lys, którą Świątek rozgromiła w czwartej rundzie 6:0, 6:1. - W języku niemieckim jest takie wyrażenie, które mówi "przejechać kogoś jak pociąg". Takie właśnie odniosłam wrażenie - mówiła.


Francuzi zauważyli jednak, iż najtrudniejsze dopiero przed Polką. W półfinale stanie naprzeciw Madison Keys. Ten mecz odbędzie się w czwartek 23 stycznia ok. godz. 11:00. Później zaś w przypadku awansu możliwy będzie finał Aryną Sabalenką, którego stawką będzie pierwsze miejsce w rankingu WTA.
Idź do oryginalnego materiału