Czy można zacząć sezon w ósmej dziesiątce rankingu WTA, a potem zakończyć go w top 10? Caroline Garcia już raz pokazała, iż jest to możliwe. W 2022 r. zaczynała jako 74. rakieta świata, a w listopadzie tego roku była już numerem cztery - tuż za Igą Świątek, Ons Jabeur i Jessiką Pegulą. Wcześniej, 2018 r., była już w czołowej dziesiątce, ale wówczas nie zagrzała tam miejsca na dłużej.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Czytaj także:
Było 0:3, a Kyrgios nagle zszedł z kortu i zaczął płakać. To koniec
I choć teraz 31-letnia Francuzka zaczyna jako 71. zawodniczka świata, to jej piątkowy mecz w drugiej rundzie Indian Wells przeciwko Idze Świątek to może być pułapka. Z perspektywy Polki.
To ona przerwała kapitalną serię Świątek. I to w Warszawie
Świątek grała z Garcią już pięć razy. Przegrała tylko raz: w 2022 r., w ćwierćfinale turnieju WTA 250 w Warszawie na mączce, uległa jej 1:6, 6:1, 4:6, a Garcia potem wygrała cały turniej. Francuzka przerwała wtedy serię 18 meczów Igi bez porażki na kortach ziemnych.
Wówczas eksperci wskazywali, iż Garcia gra bardzo ofensywnie i wybiera się do siatki częściej od innych tenisistek.
Oglądając ten mecz po czasie, można stwierdzić, iż wtedy Świątek była zepchnięta do defensywy, a Garcia agresywnie atakowała serwis Igi i wchodziła głęboko na kort przy jej drugim podaniu. Pierwszy serwis Świątek wyglądał źle, a poza tym return nie funkcjonował na odpowiednim poziomie. - Caroline będzie dla Igi niezwykle trudną rywalką, bo gra w coraz rzadziej spotykanym stylu - mówił nam Tomasz Wolfke, ekspert Eurosportu.
Czytaj także:
Świątek straciła prawie 1000 pkt! Tak teraz wygląda ranking WTA
To był przełomowy rok dla Garcii. Wygrała wtedy turnieje w Nottingham, Bad Homburg, Warszawie, Cincinnati, a także WTA Finals w Fort Worth. Ten ostatni, finałowy turniej w Stanach Zjednoczonych, wygrała jako pierwsza Francuzka od czasów Amelie Mauresmo w 2005 r.
Cała Francja znienawidziła Garcię. "Nikogo nie okłamałam"
Ale Caroline nie zawsze była na topie. W 2017 r. we Francji spadła na nią spora krytyka, kiedy Garcia zdecydowała, iż odpuszcza rozgrywki drużynowe Fed Cup, by skupić się na singlu. Te informacje były złe szczególnie dla Kristiny Mladenović, która w duecie z Garcią wygrała Roland Garros w 2016 r. To do dziś pozostaje jedynym skalpem Garcii w Wielkich Szlemach.
- Wolę przełknąć gorzką pigułkę z zespołem, który jest zjednoczony, z dziewczynami z zasadami, niż cieszyć się wygraną w składzie, w którym mamy egoistów. Być może to ostre słowa, ale taka jest rzeczywistość - mówiła Mladenović na jednej z konferencji prasowych. Potem wyjaśniła, iż nie miała na myśli Garcii, tylko Oceane Dodin. Słowa jednak poszły w świat.
Tenisistki z kadry Francji nie przyjęły najlepiej decyzji Garcii. Choćby Alize Cornet nie ukrywała swojej antypatii, później w sieci pojawiały się kąśliwe wpisy w social mediach. Gdy Garcia zmagała się z zapaleniem nerwu kulszowego, to i tak została powołana przez Yannicka Noaha na play-off Fed Cupu z Hiszpanią. Oczywiście, ze względu na uraz Francuzka się nie pojawiła.
Bernard Giudicelli, ówczesny prezes Francuskiej Federacji Tenisa, postanowił działać i przypomniał art. 10 statutu, w którym "sportowcy wybrani do reprezentacji narodowej mają obowiązek stawić się na miejscu, a w przypadku naruszenia regulaminu podlegają karom dyscyplinarnym". Na liście pojawiła się Garcia.
Czytaj także:
Tenisowy raj? To nie tak miało być. Przykre sceny na Indian Wells
- To najgorszy moment w mojej karierze. Czy symulowałam kontuzję? Mam wrażenie, iż nikt nie ma już do mnie zaufania. Nikogo nie okłamałam. Doktor odwiedził mnie w Lyonie i potwierdził, iż faktycznie mam uraz i nie jest to wymówka. Jestem rozczarowana, mam rozdarte serce - tłumaczyła Garcia w wywiadzie dla "L'Equipe".
W 2019 r. wróciła do kadry Francji na Fed Cup i pomogła w wygraniu rozgrywek. W finale Francja wygrała 3:2 z Australią. Wtedy Garcia przegrała 0:6, 0:6 z Ashleigh Barty, ale w parze z Mladenović ograła 6:4, 6:3 duet Barty - Samantha Stosur. Wtedy Francja znów pokochała Garcię.
Garcia chciała kończyć karierę. "Nienawidziłam osoby, którą się stałam"
Caroline regularnie dbała o swoje zdrowie psychiczne, a z tym bywało różnie. Były momenty, gdy mówiła otwarcie o zakończeniu kariery. Tłumaczyła to nieregularnym snem i atakami paniki na korcie. "Chcę odkryć, co znaczy grać dla siebie - dążyć do własnych celów, znaleźć własne powody, w końcu odkryć euforia z bycia tenisistką. Nie pozwolić, aby inni mnie definiowali" - pisała Garcia w mediach społecznościowych.
- Nienawidziłam osoby, którą się stałam, to mnie wyczerpało. Zatraciłam własne wartości. Wmawiałam sobie, iż jestem beznadziejna i bezużyteczna. Kontynuowanie tego w ten sposób było niewykonalne. jeżeli w 2025 roku znów zobaczę siebie tracącą sen i mającą ataki lęku, będzie oznaczało to koniec. Tenis może doprowadzić do szału - mówiła Garcia w wywiadzie z "L'Equipe".
- Tenis to trudna dyscyplina, bo zawsze musisz się resetować. Kiedy wygrasz duży turniej, to musisz gwałtownie wrócić, bo zbliża się kolejny. Zawsze jest więcej, więcej i więcej, aż do całkowitego wyczerpania. Staram się znaleźć równowagę. Jesteś na szczycie, to ludziom to nie wystarczy, bo musisz zrobić więcej. Zapominamy o wszystkim, co ktoś zrobił przez 10-15 lat - dodawała Francuzka.
Czytaj także:
0:6 w drugim secie! Paolini nie wiedziała, co się dzieje, ależ sensacja!
Garcia reagowała też na hejtujące wpisy w sieci. Obwiniała za to firmy bukmacherskie, które niszczą ludzkie życie. "Naprawdę mnie to martwi, gdy myślę o młodszych zawodnikach, którzy wchodzą na scenę i muszą przez to przejść. Osoby, które jeszcze nie rozwinęły się w pełni jako ludzie i których ta nienawiść może naprawdę dotknąć. Może myślisz, iż to nas nie boli. Ale boli" - komentowała Francuzka. Za te słowa dziękowała jej potem Świątek.
- Kiedy grasz źle, ludzie gwałtownie zapominają o tobie i o tym, co robiłaś wcześniej. A jak potem wygrasz kilka meczów z rzędu i będziesz grać dobrze, znów poczujesz się jak gwiazda - opowiadała Garcia w 2022 r. Teraz prowadzi podcast wraz ze swoim narzeczonym Borją Duranem. "Tennis Insider Club" jest dla niej, jak sama przekonuje, formą terapii.
Na pewien problem w mentalności Garcii uwagę zwróciła była znakomita tenisistka Justine Henin. - W przypadku Caroline zawsze ma się wrażenie, iż nie może polegać na swoim doświadczeniu i pewności siebie, tylko z dnia na dzień może się chwiać. Z zewnątrz wyczuwam, iż często kwestionuje samą siebie i iż przebywanie na korcie, gdy jest faworytką, jest dla niej trudne - mówiła była triumfatorka turniejów wielkoszlemowych.
Garcia została studentką Harvardu. Wraz z Polką. "Bardzo mała bańka"
Poza tym Garcia została studentką Harvardu w ramach programu powstałego przez współpracę uczelni z WTA. Francuzka usiądzie w jednej auli m.in. z Katarzyną Piter. Dawniej z takiej możliwości korzystały Garbine Muguruza, Donna Vekić czy Caroline Wozniacki.
- Kariera tenisowa kończy się dość wcześnie. Chciałabym nauczyć się więcej o finansach i o zarządzaniu pieniędzmi. Jak inwestować pieniądze z nagród, jak wydawać je rozsądnie. Ważne jest wyjście poza swoją bańkę informacji, a tenis jest bardzo małą bańką. Cały czas zadaję sobie pytania. Jaki rodzaj treści działa? Jak przedstawić marce swój produkt? Jak można lepiej się sprzedać? W ten sposób mogę zrozumieć, iż istnieje cel pośredni i cel długoterminowy - opowiada Garcia, cytowana przez stronę WTA.
Jedzenie sposobem na stres? Psycholog Świątek reaguje. "Pojawiła się dyskusja"
Garcia opowiadała też o problemach z odżywaniem, z czym zmagać może się większość zawodników w trakcie kariery.
Czytaj także:
Gwiazda tenisa nagle wycofała się z Indian Wells. "Przepraszam"
- Jedzenie uspokajało mnie na kilka minut. Wszyscy wiemy, iż to nie trwa długo, ale to była moja ucieczka od problemów. Jednak tego nie da się tego kontrolować. Szczególnie trudno nad tym zapanować, gdy jest się samemu. A w tenisie spędza się wiele czasu w samotności. Czasami było to niewytłumaczalne. Musiałam zjeść, żeby załagodzić ból po porażce. Porażka stała się wymówką, by pozwolić sobie na to wszystko - komentowała Garcia.
- Ma to związek z odsetkiem zaburzeń nastroju, który pojawia się w populacji, oraz wielu sytuacji, gdy sportowcy odczuwają niepokój, lęk, wiele innych trudnych emocji i napięcie. Pojawiła się ostatnio taka dyskusja, czy jeżeli tenisista doświadczy ataku paniki, to czy może skorzystać z przerwy medycznej - mówiła nam Daria Abramowicz, psycholożka Igi, w 2022 r.
Garcia gra wyjątkowo. "Starałam się stawiać rywalkę w trudnej sytuacji"
Wróćmy na kort, gdzie styl prezentowany przez Garcię jest agresywny i wyjątkowy. Na czym polega? Tenis Francuzki jest bardzo fizyczny, a wymiany są prowadzone na dużej intensywności. Odważnie atakuje drugie podania rywalek, skraca wymiany, przejmuje inicjatywę i chodzi do siatki częściej niż rywalki, co jest jej znakiem rozpoznawczym. Choć w ostatnich miesiącach we francuskiej prasie pojawiały się stwierdzenia, iż tenis Garcii jest monotonny.
Zobacz też: Rosjanin naprawdę to powiedział. Wykorzystał mecz Świątek
Co ciekawe, w 2023 r. Garcia miała najwięcej asów serwisowych w tourze (462) i wypadła w tym aspekcie lepiej od Jeleny Rybakiny (455) i Aryny Sabalenki (405).
- Zawsze grałam agresywnie i starałam się postawić przeciwniczkę w trudnej sytuacji. Gdy byłam młodsza, wszystko przeżywałam. A teraz czujesz na sobie większą presję. Myślę, iż mój drugi serwis może być lepszy i bardziej różnorodny. Gram agresywnie, ale czasem moje uderzenia nie są tak precyzyjne. Mam możliwości fizyczne, by to poprawić i lepiej pokryć swoje pole - opowiada Garcia.
Mecz Świątek z Garcią odbędzie się w piątkowy wieczór nie przed godz. 22 czasu polskiego. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.