Flick zadziwił wszystkich. Tak wyjaśnił, dlaczego Lewandowski nie zagrał

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Pedro Nunes


Zaledwie trzy dni po El Clasico FC Barcelona rozegrała kolejne spotkanie. W środowy wieczór wicemistrzowie Hiszpanii znów strzelili aż pięć goli. Tym razem Realowi Betis, który ograli 5:1 w 1/8 finału Pucharu Króla. Wyczyny kolegów z perspektywy trybun i ławki rezerwowych oglądali kolejno Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. Dlaczego kapitan naszej kadry nie pojawił się na murawie? Na to pytanie odpowiedział Hansi Flick.
W 2025 roku FC Barcelona nie przegrała jeszcze żadnego spotkania. Najpierw ograła Barbastro (4:0), następnie rozprawiła się 5:2 z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii, a w środę rozegrała kolejną rundę krajowego pucharu. Choć na etapie 1/8 finału rywal był już zdecydowanie silniejszy niż czwartoligowiec, to piłkarzom Flicka nie zrobiło to zbyt wielkiej różnicy.


REKLAMA


Zobacz wideo Mundial w Arabii Saudyjskiej zimą? "Mistrzostwa to lato, działka, grill"


Oto powód absencji Lewandowskiego. Flick nie mógł się powstrzymać
Na własnym stadionie Barcelona pokonała Real Betis aż 5:1, dzięki czemu awansowała do ćwierćfinału Pucharu Króla. Wicemistrzowie Hiszpanii znów dali pokaz siły. Gdyby nie interwencje VAR, bramek mogło paść jeszcze więcej. "To była czwarta minuta doliczonego czasu w pierwszej połowie. Lamine Yamal zagrał prostopadłą piłkę w kierunku Julesa Kounde. Francuz uderzył piłkę w taki sposób, iż ta najpierw odbiła się od poprzeczki, a potem wpadła do bramki. Przez chwilę było 3:0 dla Barcelony, ale VAR wypatrzył, iż w tej sytuacji był spalony. Ta sytuacja jednak doskonale pokazała, jak Barcelona zdominowała Real Betis w pierwszych 45 minutach" - relacjonował Aleksander Bernard ze Sport.pl.


W starciu przeciwko Betisowi nie oglądaliśmy Wojciecha Szczęsnego, który w niedzielnym El Clasico wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Tym samym nie mógł pojawić się w kadrze meczowej, przez co wylądował na trybunach. Niespodziewanie w podstawowej jedenastce gospodarzy zabrakło również Roberta Lewandowskiego. 36-latek choćby nie podniósł się z ławki rezerwowej, aby pomóc kolegom w drugiej połowie.
Zobacz też: Psycholog ocenił zachowanie Podolskiego. Wzbudza niepokój
Nic dziwnego, iż podczas pomeczowej konferencji prasowej dziennikarze dopytywali Hansiego Flicka o absencję polskiego napastnika. W końcu to filar drużyny i jej najlepszy strzelec w sezonie. - Robert Lewandowski dzisiaj nie grał. Czy to tylko kwestia odpoczynku? Wszystko z nim w porządku? - usłyszał trener Barcelony. Wtedy to Flick wpadł na pomysł, aby nieco urozmaicić i rozluźnić spotkanie z dziennikarzami. Pokusił się o żart, który początkowo odebrano poważnie.


- Kiedy Szczęsny nie gra, to Robert też nie gra - powiedział z poważną miną, po czym na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. - Nie, nie. To tylko odpoczynek, przepraszam - dodał, podkreślając żartobliwość swojej wypowiedzi. Co ciekawe, był to dopiero drugi mecz w tym sezonie, w którym Lewandowski pełne 90 minut przesiedział na ławce.
Atmosfera w katalońskiej drużynie po świetnych wynikach jest kapitalna, a humor dopisuje wszystkim. choćby Niemcowi, który raczej znany jest z dyscypliny i kamiennej twarzy. W sobotę Barcelonę czeka mecz 20. kolejki La Liga - na wyjeździe przeciwko Getafe.
Idź do oryginalnego materiału