FC Barcelona udowodniła we środę, iż znajduje się w doskonałej formie. Można powiedzieć, iż nie dała żadnych szans Borussii Dortmund i pewnie zwyciężyła 4:0. Bohaterem został nie kto inny jak Robert Lewandowski, który zanotował dublet. - Nie wiem, czy wszystko nam łatwo przyszło. Ciężko na to pracowaliśmy i graliśmy bardzo dobrze - podsumował. Reprezentant Polski potrzebuje już tylko jednego trafienia, by przebić magiczną barierę 100 goli w barwach katalońskiego klubu.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Korzeniowski uderza w Radosława Piesiewicza!
Flick ujawnił nowe wieści ws. gwiazdora. "Nie zagra"
FC Barcelona ma w ostatnim czasie spore problemy zdrowotne. Nie dość, iż do końca sezonu wypadł Marc Casado, to drobne kontuzje trapią też Inigo Martineza. Na tym jednak nie koniec, ponieważ od paru tygodni Hansi Flick nie może liczyć na Daniego Olmo. Ten doznał urazu przywodziciela, który wciąż nie pozwala mu wrócić na boisko.
Choć wydawało się, iż niemiecki trener może go powołać na sobotni mecz z Leganes, zwłaszcza iż zawodnik trenuje już z zespołem, to tak się nie stanie. - Jutro na pewno nie zagra. Uważamy, iż lepiej będzie, żeby poświęcił więcej czasu w pracę ze sztabem medycznym tutaj, w Barcelonie. Nie będzie zatem dostępny - oznajmił, wspominając o rotacji i dając za przykład ostatnie spotkanie, podczas którego doszło do wymiany Fermina Lopeza z Gavim.
- Bardzo ważne jest, by piłkarze nie byli tylko starterami. Mamy 26 zawodników i kilku kontuzjowanych. Każdy, kto pojawia się na boisku, musi pokazać z jak najlepszej strony - tłumaczył. Flick został również zapytany o Ansu Fatiego. - Nie mogę teraz zadeklarować, czy Ansu wybiegnie w podstawowym składzie oraz, czy choćby dostanie jakieś minuty. Mogę tylko powiedzieć, iż wreszcie wszedł na odpowiedni poziom. Tego od niego oczekujemy - przyznał podczas piątkowej konferencji prasowej.
Dziennikarz hiszpańskiego "Sportu" Toni Juanmarti ujawił po meczu z Borussią, iż 22-latek pojawił się na murawie tylko dzięki Laminowi Yamalowi. Ten poprosił o zmianę, gdyż chciał, by Fati wszedł na plac gry, wiedząc, iż ma trudny okres. "To był przemyślany gest w stronę Ansu. I to nie pierwszy raz"- ujawnił, zaznaczając, iż rezerwowy "przeżywa emocjonalnie trudne chwile". Kiedy Lamine schodził z boiska, by "sprawić trochę euforii koledze z drużyny", zasłonił usta i powiedział coś żartobliwego do Fatiego.
FC Barcelona rozegra kolejny mecz w sobotę 12 kwietnia, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Leganes. Po 30. kolejkach zajmuje pozycję lidera ekstraklasy z dorobkiem 67 pkt. Drugą lokatę okupuje Real Madryt (63 pkt), natomiast trzecią Atletico (60 pkt).