Flick pożałował tego, co zrobił ze Szczęsnym. "Wiadomość dotarła do Polski"

1 tydzień temu
Zdjęcie: zrzut ekranu z https://x.com/FCBarcelona/status/1887112606583804086 / REUTERS/Stringer


Wojciech Szczęsny wygrał rywalizację o miejsce w bramce FC Barcelony z Inakim Peną - co potwierdził jż sam Hansi Flick. Szkoleniowiec nie ukrywa, iż ma jednak do siebie żal, o to, jak rozwiązał sprawę po Superpucharze Hiszpanii. Dziennik "Mundo Deportivo" pisze choćby o "nie najlepszym zarządzaniu" oraz "drastycznym naruszeniu zaufania". Czy zatem możemy się spodziewać jakichś niespodziewanych decyzji?
Wojciech Szczęsny zadebiutował w FC Barcelonie 4 stycznia w pucharowym spotkaniu z UD Barbastro. I choć spisał się poprawnie, to nikt nie sądził, iż będzie w stanie wygryźć ze składu Inakiego Penę. Jak się okazało, Hiszpan spóźnił się jednak na odprawę przed meczem Superpucharu Hiszpanii, co miało rozzłościć Flicka. Ten postawił na Szczęsnego i mimo iż dostał on czerwoną kartkę w finale, to ostatecznie został "jedynką" katalońskiego klubu.


REKLAMA


Zobacz wideo GKS Katowice walczy o utrzymanie w PlusLidze. Łukasz Usowicz: Pokazaliśmy, iż dalej wierzymy


Hansi Flick ma do siebie żal. Chodzi o Inakiego Penę
- "Tek" jest numerem jeden, bez wątpienia - przekazał ostatnio Hansi Flick, dając do zrozumienia, iż Polak wygrał rywalizację między słupkami. - Inaki to fantastyczny bramkarz, ale wybraliśmy "Teka" ze względu na jego osobowość i styl. Taka jest decyzja i musimy się jej trzymać. Nie ma to nic wspólnego z "Tekiem" i Inakim, ale z drużyną, a my zawsze decydujemy, co jest najlepsze dla drużyny - wyjaśnił.
Dziennikarze zdradzili, iż po usłyszeniu tej informacji Pena był załamany. Poprosił choćby o rozmowę z niemieckim szkoleniowcem, po której pozostał jednak "niesmak". "Mundo Deportivo" podał teraz, iż Flick ma do siebie żal o to, jak rozwiązał tę sprawę. "Bez podania przyczyn zdecydował się na zmianę bramkarza w meczu z Benficą w Lidze Mistrzów. Nie wyjaśnił tego Peni" - czytamy. Dziennik zaznacza, iż trener przekazał informację tylko Szczęsnemu, natomiast Hiszpan dowiedział się o wszystkim z mediów.


"Wiadomość dotarła do Polski, a na kilka godzin przed meczem rozeszła się po Barcelonie" - stwierdzono. Flick przyznał potem w trakcie rozmowy z zawodnikiem oraz sztabem, iż "nie było to najlepsze zarządzanie". Możemy również przeczytać, iż posadzenie Peni na ławce "to drastyczne naruszenie zaufania", zwłaszcza gdy mówi się o przedłużeniu kontraktu ze Szczęsnym.
Mimo wszystko Hiszpan nie poddaje się i ciężko trenuje, by przekonać do siebie szkoleniowca. Szanse są na to niewielkie, natomiast wszyscy piłkarze zgodnie potwierdzają, iż wciąż wyróżnia go "profesjonalizm" oraz "zaangażowanie" na treningach.


Parę dni temu hiszpańskie media zaczęły spekulować na temat przyszłości Szczęsnego. Według informacji dziennikarza Toniego Juanmartiego, Barcelona jest otwarta na przedłużenie wygasającego z końcem czerwca kontraktu z naszym piłkarzem. Sam zainteresowany również nie wyklucza takiego scenariusza, choć niebawem do treningów z zespołem powróci Marc-André ter Stegen.
Idź do oryginalnego materiału