Flick podjął decyzję ws. Lewandowskiego przed El Clasico! Wszystko zdradził

2 godzin temu
Już drugie pytanie na konferencji Hansiego Flicka dotyczyło występu Roberta Lewandowskiego w meczu z Realem Madryt. Odpowiedź trenera FC Barcelony była jednoznaczna.
Sala w budynku przy treningowym boisku Barcelony pęka w szwach. Czuć, iż zbliża się wyjątkowe spotkanie. Jeden z dziennikarzy żartuje „habemus clasicus", nawiązując do wyboru papieża. Już kilka minut przed godz. 13, na którą zaplanowana było spotkanie Hansiego Flicka z dziennikarzami, trudno przy jednym z siedmiu długich stołów znaleźć choćby jedno wolne miejsce. Trener pojawił się punktualnie i już w drugim pytaniu odpowiedział na doniesienia katalońskich mediów, które w sobotni poranek przekazały, iż Robert Lewandowski nie tylko jest gotowy, by zagrać z Realem Madryt w pierwszym składzie, ale wręcz naciska na trenera, by go wystawił.

REKLAMA







Zobacz wideo Burza wokół słów Ziółkowskiego po finale Pucharu Polski. Kosecki: Po co przepraszać?



- Nie sądzę, żeby Lewandowski i Alejandro Balde zaczęli El Clasico od początku. Robert dopiero wrócił po kontuzji, a Ferran Torres spisuje się bardzo dobrze. Mogą wejść po przerwie - uciął niemiecki trener.


Lewandowski? Hansi Flick nie stosuje takich sztuczek. Ale zbliża się wyjątkowy mecz
Lewandowski zmagał się w ostatnich tygodniach z kontuzją ścięgna udowego. Nabawił się jej w ligowym meczu z Celtą Vigo i opuścił spotkania z Mallorcą i Realem Valladolid, a także finał Pucharu Króla z Realem Madryt i pierwsze spotkanie z Interem w półfinale Ligi Mistrzów. W rewanżu w Mediolanie pojawił się w 91. minucie, by pomóc zmęczonym kolegom w dogrywce. Miał choćby jedną dogodną okazję do strzelenia gola, ale jego uderzenie głową okazało się niecelne.
Na treningu, który poprzedził konferencję prasową Flicka widzieliśmy u Lewandowskiego głód piłki - wyszedł na trening przed resztą piłkarzy, od razu poprosił asystentów Hansiego Flicka, by podali mu piłkę. Zaczął się nią bawić - żonglował, robił sztuczki, a w międzyczasie krótko porozmawiał z trenerem. W pierwszej części treningu, którą widzieli dziennikarze, wykonywał te same ćwiczenia, co reszta piłkarzy. Wydawał się gotowy do gry. Motywacja jest największa z możliwych – Barcelona, jeżeli wygra z Realem, zwiększy przewagę do siedmiu punktów i na trzy kolejki przed końcem sezonu będzie niemal pewna mistrzostwa. Lewandowski też ma, o co walczyć. Prowadzi bowiem w klasyfikacji strzelców, mając jednego gola więcej niż Kylian Mbappe (25 – 24), który będzie gotowy do gry w Realu.
Wypowiedź Flicka była jasna, ale nie można też wykluczyć wariantu, iż trener Barcelony przed tak ważnym meczem nie mówi całej prawdy i próbuje namieszać w głowie Carlo Ancelottiego. Lewandowski jest w końcu zupełnie innym napastnikiem niż Ferran Torres. Trzeba jednak zaznaczyć jasno – dotychczas Flick nie decydował się na takie sztuczki, a słowa, które wypowiadał na konferencji prasowej potwierdzały się następnego dnia podczas meczu.
Idź do oryginalnego materiału