FC Barcelona ma ostatnio drobny kryzys. Choć wyeliminowała z Ligi Mistrzów Borussię Dortmund i pokonała w sobotę Leganes w lidze, to styl gry pozostawiał wiele do życzenia. Sztab dał zatem piłkarzom trochę wolnego, natomiast mimo to w centrum treningowym FC Barcelony pojawiło się trzech, którzy nieustannie chcą szlifować formę: Pedri, Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. Nie przeszkadza im zatem to, iż kalendarz rozgrywek jest wyjątkowo intensywny.
REKLAMA
Zobacz wideo DevelopRes Rzeszów zwycięski w pierwszym meczu finałowym TAURON Ligi. Katarzyna Wenerska: Jeszcze bardzo daleko
Hansi Flick nie wytrzymał. Oberwało się władzom La Liga
FC Barcelona ma przed sobą najważniejsze spotkania, które zadecydują o tym, czy uda jej się sięgnąć zarówno po tytuł Ligi Mistrzów, jak i Puchar oraz mistrzostwo Hiszpanii. Do końca sezonu piłkarzy Hansiego Flicka czeka 10 lub 11 spotkań. Mają na to nieco ponad miesiąc. Nie dziwi zatem fakt, iż niemiecki szkoleniowiec nie jest zbyt zadowolony.
- Czy sprawiam wrażenie, iż jestem nieszczęśliwy? - zaczął, delikatnie się uśmiechając. I nagle wypalił o kalendarzu rozgrywek ligowych. - Nie chcę narzekać, cieszę się, iż nie gramy w niedzielę o 14 z Realem Valladolid, teraz zagramy w sobotę o 21. A dlaczego nie możemy zagrać o 18? Chciałbym spotkać gościa, który tworzy harmonogramy, bo to żart. To coś, na czym by skorzystała cała hiszpańska piłka nożna. Brak mi słów - wyjaśnił. Kataloński klub czeka w sobotę mecz z Valladolid, a trzy dni potem spotkanie z Interem.
Na tym jednak nie skończył. - Każda inna federacja dba o swoje drużyny. Naszej nie obchodzi odpoczynek zawodników ani to, iż kładą się oni spać o 5 rano. To niewiarygodna sytuacja - podsumował. Nie jest to komfortowy moment, zwłaszcza iż piłkarze są coraz bardziej podatni na urazy. Na boisku w najbliższych dniach nie zobaczymy m.in. Alejandro Balde, który doznał urazu ścięgna podkolanowego w meczu z Leganes.
- Jestem załamany - miał powiedzieć do medyków, gdy schodził z boiska. Dziennik "AS" ujawnił, iż zawodnik ciężko pracuje, by wystąpić w spotkaniu z Interem 30 kwietnia. "Postawił sobie ten skomplikowany cel" - czytamy. Tym samym opuściłby finał Pucharu Króla z Realem, który odbędzie się cztery dni wcześniej. Dziennikarze zaznaczają, iż Balde jest "recydywistą" w kwestii tego typu kontuzji, dlatego wszystkie działania zostaną podjęte bardzo ostrożnie.
FC Barcelona rozegra kolejny mecz w sobotę 19 kwietnia, kiedy na własnym stadionie zmierzy się z Celtą Vigo. Po 31. kolejkach piłkarze Hansiego Flicka są liderami tabeli z dorobkiem 70 pkt i czterema punktami przewagi nad drugim Realem Madryt.