W październiku 2024 Iga Świątek zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, a rozpoczęła przygodę z Wimem Fissettem. Początek nie był łatwy. Polka zawodziła na korcie, nie obroniła aż trzech tytułów na "mączce", w tym tego najważniejszego Roland Garros, przez co zanotowała spory zjazd w rankingu WTA. Wydawało się jednak, iż najgorsze dopiero nadejdzie, bo przed nią była rywalizacja na trawie, która w przeszłości sprawiała jej najwięcej kłopotów. A jednak to na niej doszło do przełomu! 24-latka dotarła aż do finału w WTA 500 w Bad Homburg, a później triumfowała na Wimbledonie. Zanotowała więc tylko jedną porażkę w tym sezonie na tej nawierzchni.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Wim Fissette mówi wprost o sukcesie Świątek na Wimbledonie. "Wierzyłem"
Wim Fissette był gościem podcastu "Inside-In", w którym wrócił wspomnieniami do zmagań Świątek na trawie. - Wierzyłem, iż może zrobić naprawdę wiele dobrego na trawie. Po tych kilku miesiącach wspólnej pracy poznałem ją zdecydowanie lepiej. Dla mnie rozpoczęcie sezonu na trawie było też momentem, kiedy mogłem dać jej nieco więcej własnych pomysłów - zaczął Fissette i przyznał, co mogło mieć znaczący wpływ na triumf Świątek w Londynie.
Jego zdaniem to... krótki pobyt na Majorce, a także turniej w Niemczech. - Odbyliśmy tydzień treningów na Majorce. To był naprawdę miły czas, bo mogliśmy połączyć pracę z relaksem. Później mieliśmy turniej przygotowawczy [do Wimbledonu, przyp. red.] w Bad Homburgu. Szczerze mówiąc, poczułem, iż Świątek gra bardzo dobrze. Widziałem, iż jej poziom rośnie od pierwszego spotkania do finału. Czułem, iż jest naprawdę wysoki - wspominał.
Świątek bez wiary?
Powiedział też o jeszcze jednym szczególe, być może najbardziej kluczowym. To nastawienie, które Polka miała na początku przygody z trawą w tym sezonie i jak się ono zmieniało. - Czułem, iż nie miała wiary ani pewności siebie na tej nawierzchni wcześniej - ujawnił Fisette. - Ale ta pewność siebie rosła z dnia na dzień. I wiesz, jeżeli zawodniczka taka jak Iga potrafi rozwijać swoją pewność siebie z dnia na dzień, to jest wiele możliwości - puentował na koniec. Tak więc aspekt psychiczny też, a może przede wszystkim, odegrał tutaj kluczową rolę.
Zobacz też: Wydał wyrok ws. Świątek i Sabalenki. "Jest lepszym wzorem do naśladowania".
Od Wimbledonu Świątek wygrała jeszcze dwa turnieje. Triumfowała w Cincinnati, a także w Pekinie. Ostatnie dwie imprezy w Azji kończyła na 1/8 finału i ćwierćfinale, co pozbawiło ją szans na odzyskanie pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej przed końcem 2025 roku. Do rozegrania pozostał już tylko jeden event rangi WTA. Polka, a także siedem najlepszych zawodniczek tego sezonu zmierzy się w WTA Finals. Do zgarnięcia jest aż 1500 punktów, więc jest o co walczyć.

3 godzin temu












