Wimbledon 2025 był szczęśliwy dla Igi Świątek. To tutaj doszło do przełamania Polki, czego mało kto się spodziewał. W końcu korty trawiaste sprawiały jej w przeszłości spore kłopoty. Ale to właśnie w Londynie 24-latka wywalczyła pierwszy od ponad roku tytuł i to od razu wielkoszlemowy. Był to też jej pierwszy triumf pod wodzą Wima Fissette'a.
REKLAMA
Zobacz wideo
Wim Fissette nie pozostawia wątpliwości ws. ewentualnego przejścia do ATP
Belgijski szkoleniowiec trenował już wiele gwiazd sportu. Mowa m.in. o Simonie Halep czy Naomi Osace. Do tej pory nie miał okazji współpracować z panami. Czy chciałby więc w przyszłości dołączyć do zespołu w ATP? Niekoniecznie. - Jestem szczęśliwym i dumnym trenerem, który pracuje w WTA. Lubię trenować kobiety. Hmmm, może kiedyś chciałbym współpracować z panami, ale nie postrzegałbym tego jako awansu czy czegoś takiego. (...) To byłoby interesujące doświadczenie - zaczął w podcaście Tennis Insider Club, cytowany przez essentiallysports.com. Ba, jego zdaniem trenowanie kobiet jest o wiele bardziej skomplikowane.
- Sądzę, iż przejście z WTA do ATP jest łatwiejsze niż w drugą stronę. Nie chodzi tylko o to, co mówisz, ale przede wszystkim o to, kiedy mówisz i jak mówisz. W związku z tym preferuję, by w teamie była choć jedna kobieta. To jest zawsze dobre. Dlaczego? Czasami rozmowy między kobietami są po prostu bardzo ważne. Zawsze, zawsze poruszają takie tematy, którymi nie dzielą się z nami - dodawał. W zespole Świątek taką rolę pełni psycholożka Daria Abramowicz.
Zobacz też: Miedwiediew znów przekroczył granice. Oto co zrobił tuż po "akcji sezonu".
Nadejdą kolejne sukcesy Fissette'a ze Świątek?
Jak na razie Fissette zmieniać podopiecznej nie zamierza. Współpracuje ze Świątek i wydaje się, iż ich ostatni sukces może otworzyć worek z trofeami. Belg zrobił to, na czym szczególnie mu zależało, czyli znacząco poprawił grę Polki na trawie. Teraz przed nimi rywalizacja na kortach twardych. Na nich nasza rodaczka w tym sezonie radziła sobie dość przyzwoicie. Najlepiej świadczy o tym półfinał Australian Open. Teraz najważniejszą imprezą będzie US Open, gdzie Świątek wygrywała przed trzema laty.
Za kilka dni wystąpi w WTA 1000 w Montrealu. Rywalizację rozpocznie od drugiej rundy, a tam jej rywalką będzie Julia Putincewa bądź kwalifikantka. Mecze Świątek z Kanady będą relacjonowane na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.