Fissette przerwał milczenie po BJK Cup. "Wiele pozytywów"

2 godzin temu
Zdjęcie: Screen z REUTERS/Hamad I Mohammed i https://x.com/SkySportsTennis/status/1854522190026121323


Iga Świątek debiutowała w turnieju finałowym BJK Cup i może być całkiem zadowolona z tego, jak jej poszło. A nieco mniej powodów do euforii miał jej trener Wim Fissette. Dowodzona przez niego reprezentacja Belgii rywalizowała bowiem z Chinkami o awans do przyszłorocznych eliminacji grupy światowej. "Zaprezentowały świetny tenis i pokazały ducha walki" - tak podsumował występ swojej kadry Fissette.
Iga Świątek (2. WTA) ma za sobą pierwszy występ w turnieju finałowym Billie Jean King Cup (w Maladze). Z nią w składzie Polki pokonały Hiszpanki oraz Czeszki i dopiero w półfinale przegrały z Włoszkami. - Jestem zadowolona z tego, co pokazałam i co pokazaliśmy jako drużyna - komentowała później 23-latka.

REKLAMA







Zobacz wideo Natalia Bukowiecka z nagrodą Złote Kolce. "Najlepszy sezon w moim życiu"



Iga Świątek i Wim Fissette rozdzielili się na Billie Jean King Cup. Belgia bez sukcesu
Podczas turnieju za reprezentację Polski odpowiadał jej kapitan Dawid Celt. U boku wiceliderki światowego rankingu nie było nowego trenera Wima Fissette'a, który od kilku miesięcy pełni funkcję kapitana kadry Belgii. Ta również ostatnio rywalizowała w BJK Cup, tyle iż w zupełnie innych okolicznościach.


Belgijki w składzie: Marie Benoit (209. WTA), Hanne Vandewinkel (235. WTA), Sofia Costoulas (291. WTA), Ysaline Bonaventure udały się do Kantonu na rywalizację z Chinkami, której stawką było prawo gry w przyszłorocznych eliminacjach grupy światowej. I zaczęły fatalnie, gdyż w singlu poległy Benoit i Vandewinkel. Jednak kolejnego dnia Costoulas i Vandewinkel odniosły zwycięstwa, przez co o awansie zadecydował mecz debla. W nim belgijskie triumfatorki meczów singlowych połączyły siły, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa i awansu.
Wim Fissette zabrał głos po porażce Belgii w Billie Jean King Cup. "Dobry tydzień"
Po zakończeniu zmagań 44-latek podsumował występ Belgijek. "Dobry tydzień w Kantonie z rywalizacją Belgia kontra Chiny w Billie Jean King Cup. Po trudnym pierwszym dniu i wyniku 0:2 zespół w fantastycznym stylu doprowadził do rezultatu 2:2. Niestety, w decydującym meczu debla chińska drużyna była zbyt silna" - napisał na Instagramie. Przy tym wyczuwalny był optymizm Fissette'a.


"Można wyciągnąć wiele pozytywów z ostatniego tygodnia. Dziewczyny ciężko pracowały, zaprezentowały świetny tenis i pokazały ducha walki. Jestem pewien, iż ten tydzień był kolejnym cennym doświadczeniem dla tego młodego zespołu" - dodał.






Natomiast Chinki w kwietniu przyszłego roku będą mogły zagrać z Polkami w eliminacjach grupy światowej. Stawką będzie awans do turnieju finałowego, który zostanie okrojony z 12 do ośmiu zespołów.
Idź do oryginalnego materiału