Fissette już tego nie zmieni. Czas minął. Świątek nigdy o tym nie mówiła
Zdjęcie: Iga Świątek i trener Wim Fissette
Wystarczył finał w Bad Homburg i trzy kolejne, by pojawiły się głosy, iż "praca Wima Fissette'a nareszcie zaczyna przynosić efekty". Tymczasem angaż Belg jeszcze kilka tygodni temu uznawany był przez znaczną część komentatorów za nieporozumienie. Przypominano niby mimochodem, iż jako zawodnik dotarł ledwie do 1291. miejsca w rankingu ATP.