FIFA wpadła na najgłupszy pomysł świata. Aż się wierzyć nie chce

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Evelyn Hockstein


Do pierwszej edycji Klubowych Mistrzostw Świata pozostało niecałe sto dni, tymczasem w gabinetach FIFA absurd goni absurd. Przed turniejem jest taki bałagan, iż można odnieść wrażenie, iż nowego formatu chcą tylko działacze. Powód? Oczywiście wizja gigantycznych zysków.
"FIFA podjęła decyzję o usunięciu klubu Club Leon z rozgrywek. W stosownym czasie zostanie ogłoszone, kto zostanie dopuszczony jako jego następca" - ten komunikat pojawił się na stronie futbolowej federacji 21 marca. Rozgrywki, o których jest mowa, rozpoczną się 13 czerwca. Na niecałe trzy miesiące przed szumnie zapowiadanym turniejem nie znamy choćby wszystkich jego uczestników. To tylko potwierdza, jak wielką farsą mogą być Klubowe Mistrzostwa Świata.


REKLAMA


Zobacz wideo Oto grupa kibiców, która prowadzi doping na Narodowym. Historyczne sceny


Chodź, zagraj z nami. Pod pewnymi warunkami
FIFA uznała, iż Club Leon i Pachuca (inny uczestnik KMŚ) nie spełniły kryteriów dotyczących własności multiklubów. Obie, jak choćby hiszpański Real Oviedo, należą do Grupo Pachuca. Nie wiadomo, kto miałby zastąpić meksykańską drużynę, choć teorii nie brakuje. Portal The Athletic przygotował listę potencjalnych uczestników, wśród których uwagę czytelnika może przykuć saudyjski Al-Nassr.
"Dajcie spokój. Wszyscy o tym wiemy. FIFA nie potrzebuje żadnego pretekstu, by wcisnąć Cristiano Ronaldo do tej imprezy" - ironizuje dziennikarz wspomnianego portalu Tim Spiers.
Przypomnijmy, iż innym organizacjom - takim jak UEFA - nie przeszkadzał fakt, iż Manchester City i Girona grają jednocześnie w Lidze Mistrzów, choć właścicielami obu tych klubów jest City Football Group.


Cały ten ambaras żywo przypomina "Folwark zwierzęcy", w którym George Orwell pisał: "Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze od innych".


Czytaj także:


Trener byłej nr 1 wprost o Świątek i jej sztabie. "To ostatni dzwonek"


Nic dziwnego, iż turniej o tak niejasnych zasadach uczestnictwa nie cieszył się wielkim zainteresowaniem wśród przedstawicieli rynku telewizyjnego. Ostatecznie jedynym nadawcą została platforma streamingowa DAZN.
"Tylko ona będzie pokazywać mecze i zrobi to za darmo. FIFA dostanie od DAZN miliard dolarów. Kwota robi wrażenie, o ile podzieli się ją przez 63 mecze, ale dla Gianiego Infantino to porażka. Prezydent FIFA liczył na kwotę cztery razy większą. Prawda okazała się okrutna" - pisał dziennikarz Sport.pl Michał Kiedrowski.
Chodź, poczęstuj się tortem. Nierówno podzielonym
26 marca światowa federacja ogłosiła pulę nagród. Infantino z dumą mówił o "największej w historii nagrodzie pieniężnej za turniej piłkarski". Oczywiście zapomniał dodać, iż nierówno dzielonej. O ile połowa puli (475 mln dol.) dzielona będzie na podstawie osiągniętych wyników, o tyle stawki za samo uczestnictwo ze sprawiedliwością nie mają nic wspólnego.


12 europejskich klubów otrzyma od 12,8 do 38,2 mln dol. Ile dokładnie? To będzie determinować "ranking oparty na kryteriach sportowych i komercyjnych". Sześć drużyn z Ameryki Południowej może liczyć na stałą kwotę 15,2 mln dolarów. Co z pozostałymi uczestnikami piłkarskiego balu? Dostaną okruszyny z pańskiego stołu. Jedyny reprezentant Oceanii - Auckland City - otrzyma 3,58 mln dol. Pozostałe drużyny z Ameryki Północnej i Środkowej, Afryki i Azji po 9,55 mln. Równi i równiejsi.
Nie zważaj na zdrowie, piłkarzu. Graj!
Kontrowersji dostarcza nie tylko podział finansowego tortu. Martwią się także ci, którzy będą w tym wszystkim uczestniczyć. Już kilka miesięcy temu Pep Guardiola, trener Manchesteru City, poprosił, by jego klub mógł rozpocząć sezon ligowy później niż rywale, bo między finałem Klubowych MŚ a inauguracją Premier League minie zaledwie pięć tygodni.
Teraz głos zabrał selekcjoner reprezentacji Anglii. Thomas Tuchel wprost wyraził zaniepokojenie brakiem przerwy. - Nie martwię się o liczbę meczów. Martwi mnie to, iż piłkarze nie mają prawdziwej przerwy. Może mają trzy tygodnie wakacji, ale po pięciu dniach wracają do gry. To jest problem. Powinni mieć trzy lub trzy i pół tygodnia przygotowań i wtedy byłoby lepiej dla wszystkich - przyznał podczas marcowego zgrupowania. Jego słowa cytuje The Athletic.
Klubowe Mistrzostwa Świata dla niektórych piłkarzy będą de facto przedłużeniem czerwcowej przerwy reprezentacyjnej. FIFA sprawia, iż amerykanizacja futbolu postępuje. Tuchel nie jest jedynym głosem w tej debacie. W maju poprzedniego roku, tuż przed mistrzostwami Europy, na problem przeładowania terminarza uwagę zwracał Willy Sagnol.


Czytaj także:


Szejkowie z PSG chcą przejąć upadły klub. Jeszcze niedawno to była potęga


- Myślę, iż meczów jest za dużo. To nie ulega wątpliwości. Uważam, iż zawodnicy, trenerzy, federacje, kluby - wszyscy - musimy postawić sprawę jasno. Więcej meczów, więcej pieniędzy - mniej meczów, mniej pieniędzy. Ten temat nie powinien istnieć. Czy jest za dużo meczów, czy za mało? Pytanie powinno brzmieć: czy chcemy zarabiać więcej, czy mniej? - mówił w rozmowie ze Sport.pl.
Mówiąc wprost, w 2025 r. niektórzy piłkarze po regularnym sezonie nie będą mieć wolnego. Weźmy przykład Realu. jeżeli madrytczycy zagrają w finale Ligi Mistrzów, Pucharu Króla i Klubowych Mistrzostw Świata, Kylian Mbappe - rodak Sagnola - może zakończyć pierwszy rok w madryckich barwach z 67 rozegranymi meczami. Mówimy tylko o spotkaniach klubowych, a przecież wcześniej w czerwcu Francję czekają dwa kolejne mecze w Final Four Ligi Narodów.
Nie zważaj na oczy, kibicu! Oglądaj
Niebezpieczeństwo dotyczy nie tylko piłkarzy, ale także kibiców, którzy w lata nieparzyste - wolne od mistrzostw Europy czy świata - w czerwcu po reprezentacyjnej przerwie przyzwyczajeni byli do odpoczynku od piłki. W 2025 r. po raz pierwszy zostaną tej możliwości pozbawieni. Wygląda na to, iż czasy, w których sezon trwa od sierpnia do czerwca, powoli się kończą.
Uczestnicy KMŚ:


Grupa A: SE Palmeiras (Brazylia), FC Porto (Portugalia), Al Ahly FC (Egipt), Inter Miami CF (USA)
Grupa B: Paris Saint-Germain (Francja), Atletico Madryt (Hiszpania), Botafogo (Brazylia) Seattle Sounders FC (USA)
Grupa C: Bayern Monachium (Niemcy), Auckland City FC (Nowa Zelandia), CA Boca Juniors (Argentyna), Benfica Lizbona (Portugalia)
Grupa D: CR Flamengo (Brazylia), Esperance Tunis (Tunezja), Chelsea FC (Anglia), drużyna do potwierdzenia
Grupa E: CA River Plate (Argentyna), Urawa Red Diamonds (Japonia), CF Monterrey (Meksyk), Inter Mediolan (Włochy),
Grupa F: Fluminense FC (Brazylia), Borussia Dortmund (Niemcy), Ulsan HD (Korea Płd.), Mamelodi Sundowns FC (RPA)
Grupa G: Manchester City (Anglia), Wydad AC (Maroko), Al Ain FC (ZEA), Juventus (Włochy)
Grupa H: Real Madryt (Hiszpania), Al Hilal (Arabia Saudyjska), CF Pachuca (Meksyk), RB Salzburg (Austria)
Idź do oryginalnego materiału