W niedzielny wieczór gruchnęła sensacyjna wiadomość o odejściu Goncalo Feio z francuskiego USL Dunkerque, gdzie przepracował 23 dni. "Klub USL Dunkerque i jego trener, Goncalo Feio, za obopólną zgodą postanowili rozwiązać umowę. Klub chciałby podziękować Goncalo Feio i jego asystentowi za zaangażowanie i pracę wykonaną podczas ich pobytu w Dunkierce. Cały Klub życzy im wszelkich sukcesów w dalszej karierze zawodowej" - brzmiał oficjalny komunikat.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek przeszła do historii Wimbledonu! "Gwiazda na skalę wszechświata"
Feio przerwał milczenie. Tak tłumaczy sensacyjne odejście
Francuskie media informowały, iż powodem odejścia portugalskiego szkoleniowca był konflikt z władzami klubu, który jest beniaminkiem Ligue 2. Feio domagał się transferów, a czarę goryczy przelał przegrany 1:5 sparing z Boulogne.
Były trener Legii Warszawa postanowił przerwać milczenie. Swoją decyzję wytłumaczyć w rozmowie na portalu Luna.pt. - Mam własne standardy i etykę pracy. To, co mi powiedziano, i to, czego się spodziewałem, a to, co faktycznie zastałem, to dwie różne rzeczy. Dlatego poprosiłem o rozwiązanie umowy. Jestem w dobrych stosunkach z klubem i dyrektorem sportowym. Po prostu mamy różne wymagania na różnych poziomach i wolałbym to zakończyć teraz - powiedział. - Myślę, iż teraz będę musiał poczekać. Ale wolę tak. Projekt nie miał takich samych ambicji jak ja, a kiedy tak się dzieje, to była najlepsza decyzja, mimo iż bardzo trudna - podsumował.
Z kolei francuski dziennikarz Frederic Sourice z "La Voix du Nord" przyznał, iż klub nie był aktywny na rynku transferowym, ale nikt nie spodziewał się takiej reakcji Feio. - To zaskoczenie, ale to taka osobowość. Wiemy, jakie miał problemy w Polsce. Nikt nie myślał, iż odejdzie. Byłem w czwartek na treningu, śmiał się, żartował, na zajęciach panowała dobra atmosfera. Było niemożliwe, by domyślić się, iż niebawem odejdzie. To niewiarygodne i bardzo rzadkie, by zrobić to po tak krótkim czasie pracy w klubie, tutaj tego nigdy nie było - stwierdził w rozmowie dla "Przegląd Sportowy Onet".