Feio nie gryzł się w język. Tak zareagował na druzgocącą porażkę z Lechem

3 tygodni temu
- Jestem zły, rozczarowany. Jak każdy w naszej szatni. Musimy to wykorzystać, żeby rosnąć - podkreślał Goncalo Feio na konferencji prasowej po meczu z Lechem Poznań (1:4). Mimo wszystko nie był zły na postawę drużyny. Ba, próbował doszukać się pozytywnych aspektów tego spotkania. Padły ważne słowa.
Niedzielne spotkanie przy Bułgarskiej było niezwykle ważne dla Lecha Poznań. Chciał powetować sobie niepowodzenia z ostatnich tygodni i odnieść pierwsze od początku października zwycięstwo w lidze. Cel zrealizować się udało, "kosztem"... Radomiaka Radom. Mistrzowie Polski wygrali aż 4:1. Patrząc na sam wynik, można odnieść wrażenie, iż było to bardzo słabe spotkanie w wykonaniu gości. Ale czy tak faktycznie było? Co na ten temat sądzi trener ekipy z Radomia?


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny o Papszunie: On nie zniesie bałaganu, jaki panuje w Legii!


Goncalo Feio reaguje na porażkę. "Gratuluję Lechowi zwycięstwa, ale pozwolę sobie powiedzieć, że..."
Feio przemówił na pomeczowej konferencji prasowej. Nie miał wielkich pretensji do własnej drużyny. Starał się na spokojnie przeanalizować jej występ. - Pierwsza połowa wyrównana, z gry byliśmy chyba bliżsi gola. Takie miałem odczucie z ławki. Strata gola przed przerwą jest trudna, ale mieliśmy wrażenie, iż na boisku mistrza Polski prezentowaliśmy się nieźle - podkreślał Portugalczyk, cytowany przez Dawida Dobrasza na X.


- Gratuluję Lechowi zwycięstwa, ale pozwolę sobie powiedzieć, iż jestem dumny z mojej drużyny i postępu, który obieramy oraz drogi, jaką obieramy. Wierzymy w to. Wy powinniście być zadowoleni z widowiska, jakie zobaczyliście. Przegraliśmy, ale się nie poddaliśmy - przekonywał Feio. I trudno się z tym nie zgodzić. Patrząc na statystyki z meczu, bardziej aktywną stroną byli właśnie goście. Oddali aż 23 strzały, z czego pięć było celnych. Problem w tym, iż padł z nich tylko jeden gol. Brakowało skuteczności. Tą wykazywali się gospodarze. Choć oddali "tylko" 13 strzałów, z czego pięć było celnych, to aż cztery razy piłka zatrzepotała w siatce.
Zobacz też: Reprezentant Polski zmieniony w przerwie. Włosi wydali wyrok.
"Musimy to wykorzystać, żeby rosnąć"
Feio stwierdził wprost, iż ta porażka nie powinna złamać jego zespołu. - Jestem zły, rozczarowany. Jak każdy w naszej szatni. Musimy to wykorzystać, żeby rosnąć - dodawał. Była to pierwsza porażka Feio na stanowisku trenera Radomiaka. Jak dotąd poprowadził drużynę w trzech spotkaniach. Jego średnia punktów na mecz wynosi dwa. "Pan trener Feio" - pisał na X Mateusz Borek po dwóch starciach Radomiaka z Portugalczykiem na ławce, doceniając jego wkład w sukcesy.


Mimo niedzielnej przegranej ekipa z Radomia zajmuje ósmą lokatę w ekstraklasie. Wyprzedził ją Lech Poznań. Wielkopolanie mają o dwa punkty więcej, a znajdują się na czwartej pozycji, co pokazuje, jak ciasno jest w tabeli.
Idź do oryginalnego materiału