Robert Lewandowski nie był w stanie dokończyć sobotniego spotkania z Celtą Vigo z powodu urazu. Nie doznał go jednak wskutek kontaktu z rywalem. "Pochylił się, złapał za nogę i za chwilę zasygnalizował ławce rezerwowych swój problem. Później z grymasem bólu chwilę pochodził po boisku, znów trzymał się za nogę, by finalnie usiąść na boisku i wstrzymać grę" - relacjonował Kacper Ciuksza ze Sport.pl. Co dalej z Robertem Lewandowskim?
REKLAMA
Zobacz wideo Śliwowski: Janusz Wójcik przychodził i mówił: Pan Romanowski wam dopłaci...
Wiemy, co z Robertem Lewandowskim. Oto oficjalny komunikat FC Barcelony
- Robert jutro przejdzie rezonans magnetyczny. Poczekamy na wyniki i dopiero wtedy będziemy wiedzieli więcej o jego kontuzji - powiedział tuż po zakończeniu spotkania Hansi Flick na antenie DAZN. Niedługo po zwycięstwie z Celtą Lewandowski udał się na urodzinowe przyjęcie Wojciecha Szczęsnego, natomiast rano stawił się w siedzibie klubu.
W niedzielę dokładnie o godz. 13:02 FC Barcelona opublikowała oficjalny komunikat, w którym podała, jak wygląda stan zdrowia naszego zawodnika. "Testy przeprowadzone w niedzielę potwierdziły, iż Robert Lewandowski ma kontuzję mięśnia półścięgnistego w lewej nodze. Jego powrót będzie zależał od postępów w leczeniu" - czytamy.
Dziennikarz Adria Albets podał za to, iż przerwa w grze naszego zawodnika będzie wynosiła co najmniej trzy tygodnie. Tym samym 36-latek nie będzie dostępny zarówno w finale Pucharu Króla, jak i prawdopodobnie w dwumeczu z Interem w Lidze Mistrzów. "Mundo Deportivo" zaznacza, iż nieobecność Lewandowskiego to "ogromne osłabienie" dla całego zespołu. Mimo to sądzi, iż "Barcelona udowodniła, iż potrafi wygrywać i strzelać gole bez niego".
FC Barcelona po 32 rozegranych meczach zajmuje pozycję lidera tabeli z dorobkiem 73 pkt. Drugi Real Madryt ma na koncie 66 pkt, ale jedno spotkanie mniej. Trzecie jest za to Atletico, które zgromadziło dotąd 63 pkt. Najbliższy mecz katalońskiego klubu odbędzie się we wtorek 22 kwietnia, kiedy u siebie zagra on z RCD Mallorca.