Fatalne wieści z Wimbledonu. Linette właśnie miała zacząć grać...

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Susana Vera


Przełożone mecze Magdaleny Linette oraz Magdaleny Fręch w 1. rundzie Wimbledonu miały się rozpocząć o 12:00. Miały, ale się nie zaczęły. Wszystko przez to, iż w Londynie znów nie dopisuje pogoda. Organizatorzy poinformowali o możliwie najwcześniejszej godzinie rozpoczęcia środowych spotkań.
W niedzielę w Londynie rozpoczął się trzeci w tym sezonie turniej Wielkiego Szlema. Po Australian Open oraz French Open przyszedł czas na Wimbledon. Niestety, tak samo jak ostatnio w Paryżu, szyki organizatorom pokrzyżowała pogoda.
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


Przez opady deszczu wtorkowe mecze były przerywane kilka razy. Przez to z kortu schodzić musiał m.in. Hubert Hurkacz, który ostatecznie pokonał Radu Albota z Mołdawii 5:7, 6:4, 6:3, 6:4. Z opóźnieniem swój mecz z Sofią Kenin zaczęła też Iga Świątek. Mimo to liderka światowego rankingu pokonała Amerykankę 6:3, 6:4.
We wtorek grę w Wimbledonie miały też zacząć Magdalena Linette oraz Magdalena Fręch. Pierwsza miała grać z Eliną Switoliną, a druga z Beatriz Haddad Maią. Obie jednak nie wyszły na kort, a ich mecze zostały przełożone na środę.


I wiadomo już, iż obie Polki nie rozpoczną meczów o czasie. Te miały zacząć się o 12:00, ale wtedy w Londynie zaczęło padać. Wszystkie korty, które nie są zadaszone, zostały zakryte specjalnymi foliami. Jak poinformowali organizatorzy, środowe mecze rozpoczną się najwcześniej o 13:15.
Kolejne opóźnienia na Wimbledonie
I Linette, i Fręch czeka bardzo trudne zadanie. Switolina to jedna z najlepszych zawodniczek ostatniej dekady. We wrześniu 2017 r. Ukrainka zajmowała 3. miejsce w rankingu WTA, co było jej najwyższą pozycją. W 2019 r. i 2023 r. zagrała w półfinale Wimbledonu. Przed rokiem w walce o finał przegrała z późniejszą triumfatorką - Marketą Vondrousovą - 3:6, 3:6.


Ukraina to również brązowa medalistka ostatnich igrzysk olimpijskich. Do tej pory Linette grała ze Switoliną trzy razy. Dwa razy lepsza była Ukrainka, a raz Polka, która wygrała ich ostatnie spotkanie. Było to przed trzema laty w 2. rundzie Wimbledonu, kiedy Linette wygrała 6:3, 6:4.


Gorszy bilans z Hadda Maią ma Fręch. Nasza zawodniczka przegrała oba dotychczasowe spotkania z Brazylijką. Haddad Maia to w tej chwili 20. zawodniczka rankingu WTA, a jeszcze przed rokiem zajmowała 10. pozycję. Brazylijka to zeszłoroczna półfinalista French Open, gdzie przegrała ze Świątek. Jej najlepszym wynikiem na Wimbledonie jest 4. runda w zeszłym roku.
Fręch to 58. zawodniczka rankingu WTA. W głównej drabince Wimbledonu Polka zagra drugi raz. Dwa lata temu dotarła do 3. rundy, a przed rokiem przegrała już w pierwszym spotkaniu. Relacja na żywo z meczów Linette - Switolina oraz Fręch - Haddad Maia na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału