Fatalne wieści ws. Yamala przed hitem LM. Barcelona "nieco zirytowana"

2 godzin temu
FC Barcelona przygotowuje się już do czwartkowego meczu z Newcastle. Jak się okazuje, najprawdopodobniej będzie musiała radzić sobie bez jednego z gwiazdorów. "Będzie to trudne. Szanse są nikłe, ponieważ nikt nie chce podjąć żadnego ryzyka" - przekazał "Sport". Dodano również, FC Barcelona jest "nieco zirytowana" zachowaniem młodego piłkarza.
Robert Lewandowski ma za sobą dość przeciętny okres. Tuż przed rozpoczęciem sezonu doznał kontuzji, która wyeliminowała go z gry w pierwszym meczu La Liga z RCD Mallorca oraz nie pozwoliła mu wystąpić od początku z Levante, oraz Rayo Vallecano. Po przerwie reprezentacyjnej wrócił jednak ze zdwojoną mocą i w niedzielnym spotkaniu z Valencią po wejściu z ławki ustrzelił dublet. I choć FC Barcelona zaprezentowała się doskonale, może mieć spore problemy w kolejnym starciu.

REKLAMA







Zobacz wideo Pewny awans Fajdka do finału na mistrzostwach świata w Tokio. "Duży spokój z mojej strony"



Fatalne wieści dla FC Barcelony przed kluczowym meczem. Chodzi o wielką gwiazdę
Lamine Yamal nie wystąpił w ostatnim meczu z powodów zdrowotnych. Piłkarz wrócił z kadry z dyskomfortem w okolicy łonowej, nie jest w stanie grać, ani choćby trenować. - To nie jest dbanie o graczy. Hiszpania ma świetnych zawodników i muszą o nich dbać. Oto co mogę powiedzieć, jest mi smutno - grzmiał Hansi Flick, nawiązując do faktu, iż Yamal wystąpił w reprezentacji Hiszpanii, nie będąc w pełni sił.
Dziennik "Sport" ujawnił, iż problem jest większy, niż mogłoby się wydawać. "Wszystkie oczy zwrócone są na stan zdrowia Yamala" - przekazano, dodając, iż skrzydłowy odczuwa również ból pleców. 18-latek odbywa w tej chwili specjalistycznie treningi, by zmaksymalizować szanse na wyjazd do Anglii i występ w meczu Ligi Mistrzów z Newcastle. "Będzie to trudne. Szanse są nikłe, ponieważ nikt nie chce podjąć żadnego ryzyka" - czytamy.


Dziennikarze zauważają, iż to zupełnie inne podejście do tego, które pokazali przedstawiciele hiszpańskiego związku. Ci zignorowali problemy fizyczne zawodnika i zmusili go do rozegrania spotkań z Bułgarią oraz Turcją. Hansi Flick woli za to, by w pełni wyzdrowiał, by uniknąć dalszych komplikacji. Mimo iż Yamala będzie brakowało na murawie, to okazuje się, iż FC Barcelona jest nim "nieco zirytowana".
Stacja Cadena SER poinformowała, iż powodem jest to, iż mimo kontuzji musiał on wypełnić zobowiązania reklamowe wobec marki, która dostarcza mu buty. Nakręcił ponad czterogodzinną reklamę na stadionie Nou Sardenya. "Z uwagi na wymagania scenariusza, miał na sobie krótkie spodenki i musiał wykonywać różne akcje z piłką" - dodano. "Klub rozumie, iż istnieją nieuniknione zobowiązania, ale uważa, iż nie był to najlepszy moment na tego typu nagrania" - podsumowano.



Mecz FC Barcelona - Newcastle odbędzie się w czwartek 18 września. Kto zatem zastąpi Yamala? Trudno powiedzieć. Faworytem jest jednak Marcus Rashford, który wciąż czeka na debiutanckie trafienie w nowych barwach.
Idź do oryginalnego materiału