Latem 2021 r. Tymoteusz Puchacz odszedł definitywnie z Lecha Poznań i dołączył za 2,5 mln euro do Unionu Berlin. Przez trzy lata Puchacz zagrał zaledwie dziesięć meczów dla Unionu, z czego tylko jeden na poziomie Bundesligi. W tym czasie Puchacz był wypożyczany do Trabzonsporu (2022), Panathinaikosu (2023) i FC Kaiserslautern (2023-2024). W sierpniu br. Puchacz odszedł z Unionu i podpisał kontrakt z Holstein Kiel, a więc jednym z beniaminków Bundesligi.
REKLAMA
Zobacz wideo Tymoteusz Puchacz o atmosferze w szatni. "Będzie freestyle"
Czytaj także:
Borek usłyszał Probierza i się zaczęło. "Zacznijmy rozmawiać normalnie"
W tym sezonie Puchacz zagrał dwanaście meczów, w których przebywał na boisku przez mniej niż 500 minut. Puchacz zanotował też asystę w przegranym 1:6 spotkaniu z Bayernem Monachium, kiedy to przyłożył palec do ucha. - Nie uciszałem, tylko przykładałem rękę do ucha. Po co ja się tłumaczę. Nie no, odj***em. Zgadzam się z opinią publiczną, iż to było bardzo memiczne i śmieszne. Ja po udziale w bramkach...korba mi się...śruba mi się odkręciła i miałem to - mówił Puchacz na kanale "Łączy nas piłka".
Mimo iż Puchacz trafił do gorszego zespołu od Unionu, to nie potrafi wywalczyć na stałe miejsca w wyjściowym składzie Holstein Kiel. - Tutaj nikt nie patrzy na sztukę dla sztuki, czyli na jakieś dryblingi, grę dalej od bramki. Tutaj zwraca się uwagę na to, czy dobrze dośrodkujesz na pierwszy lub drugi słupek tak, jak jest w założeniach, czy wykończysz akcję. Bramka ładna czy nieładna, nikogo to nie obchodzi. Liczy się efekt. Trochę jak w fabryce. Na twoje miejsce zawsze jest dwóch innych - przekazał Puchacz w rozmowie z Viaplay, mówiąc o poziomie Bundesligi.
Aktualnie Holstein Kiel zajmuje 17. miejsce w Bundeslidze i ma pięć punktów po czternastu meczach. Jedyne zwycięstwo Kiel w tym sezonie to triumf 1:0 nad Heidenheim na początku listopada. W ostatniej kolejce Holstein Kiel przegrało 1:4 z Borussią Moenchengladbach, a Puchacz był poza kadrą meczową. Z czego to wynikało? Z decyzji trenera. "Nie załapać się do kadry tak nędznego personalnie zespołu - to już trzeba się postarać" - stwierdził Marcin Borzęcki, dziennikarz Viaplay.
Czytaj także:
Gruchnęły wieści o Salahu. Nagły zwrot
Co dalej z karierą Puchacza? Zimą może zmienić klub. "Nie zdziwię się"
Nowe informacje ws. Puchacza przekazał Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl w "Programie Piłkarskim". -Nieobecność Puchacza w ostatnim meczu nie była związana z formą i nie była podyktowana względami sportowymi. Nie zdziwię się, jeżeli zimą Polak zmieni klub - przekazał dziennikarz. Warto dodać, iż umowa Puchacza z Holstein Kiel jest ważna do czerwca 2028 r. Na razie nie są znane nazwy klubów, które mogą być zainteresowane Puchaczem.
Czy Puchacz mógłby wrócić do Lecha Poznań, w którym grał w latach 2013-2021? Łącznie zagrał 82 mecze w pierwszym zespole, w których strzelił siedem goli i zanotował dwanaście asyst.
Zobacz też: Kiwior stracił cierpliwość. Transferowy megahit możliwy już w styczniu!
- Puchacz ma aspiracje reprezentacyjne i myślę, iż zdaje sobie sprawę z tego, iż przychodząc do Lecha, nie miałby pewnego miejsca w składzie. Nie wyobrażam sobie więc, iż przychodzi i Gurgul siada na ławce, bo to byłyby potencjalne stracone pieniądze na piłkarzu, który ciągle rośnie - stwierdził Michał Mitrut z Canal+ Sport.
"Niektórzy to są mocni. Pół roku narzekania na głębię składu, a gardzą potencjalnym powrotem Puchacza. choćby jak średnio pasuje do aktualnej koncepcji gry lewym obrońcą, to przecież nie znaczy, iż nie może ona ulec zmianie" - skomentował Filip Modrzejewski ze Sport.pl.