Fatalne wieści ws. Jakuba Modera. Znowu to samo

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl


Jakub Moder mimo licznych spekulacji na temat transferu ostatecznie pozostał w Brighton & Hove Albion. Wydaje się jednak, iż trener Fabian Huerzeler nie zamierza na niego stawiać. W ostatnią środę Polak dostał dopiero pierwszą szansę na grę za kadencji nowego szkoleniowca. W niedzielę na kolejną nie mógł choćby liczyć. Moder nie znalazł się w kadrze meczowej na spotkanie z Nottingham Forest.
Jakub Moder znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji. Odkąd wrócił do zdrowia po ciężkiej kontuzji, wciąż nie odzyskał najlepszej dyspozycji. O ile w poprzednim sezonie trener Roberto De Zerbi powoli próbował wprowadzać go do gry w barwach Brighton, o tyle w obecnym nowy szkoleniowiec Fabian Huerzeler nie jest tak przychylny Polakowi. Latem były pomocnik Lecha Poznań przymierzany był choćby do transferu do Leicester City, ale ostatecznie do niego nie doszło. W Brighton narosła za to spora konkurencja na pozycji środkowego pomocnika i Moder nie może liczyć na regularne występy.

REKLAMA







Zobacz wideo Woda wyrwała ścianę. "Czułam się jak na Titanicu". Sportu nie będzie tam długo



Moder dostał szansę, a teraz stało się to. Druzgocąca decyzja ws. reprezentanta Polski
Na początku nowego sezonu 25-latek zmagał się z lekką kontuzją, ale potem był już zdolny do gry. Otrzymał choćby powołanie do reprezentacji Polski na mecze Ligi Narodów i dwa razy wchodził z ławki w spotkaniach ze Szkocją i Chorwacją. W barwach Brighton na boisku pojawił się po raz pierwszy dopiero w ostatnią środę. Był to jego pierwszy mecz w klubie od 122 dni. Zagrał 72. minuty w rozgrywkach Carabao Cup z Wolverhampton, ale jego występ nie powalał na kolana. Niestety, jak się wydaje, nie był to też zwiastun zmiany podejścia do polskiego zawodnika.


W niedzielę Brighton grało mecz z Nottingham Forest w ramach piątej kolejki Premier League. Modera niestety próżno było szukać w pierwszym składzie. Ba, nie znalazł się choćby na ławce rezerwowych. Klub zaś nie informował wcześniej o żadnej kontuzji Polaka. Wygląda więc na to, iż trener nie widzi dla niego miejsca. Sytuacja się powtarza, w czterech z pięciu poprzednich meczach ligowych Moder także był przez niego pomijany.
"Jakub Moder poza kadrą meczową Brighton. I patrząc na ławkę rezerwowych, to jeżeli nie będzie wysypu kontuzji, taki stan może się w lidze powtarzać" - skomentował dziennikarz Meczyki.pl Maciej Łuczak w portalu X.



Kontuzje w Brighton, a Modera nie ma choćby na ławce. To mówi samo za siebie
Absencja Modera niepokoi, tym bardziej iż z powodu kontuzji w składzie Brighton zabrakło także dwóch jego konkurentów. Chodzi o doświadczonego Jamesa Milnera i sprowadzonego za blisko 30 mln euro Matta O'Rilleya. Polak przegrał więc rywalizację z 19-letnim Jackiem Hinshelwoodem i rok starszym Carlosem Balebą, a także rezerwowym Matsem Wiefferem. Sprawę pogarsza również to, iż Hinshelwood rozegrał bardzo dobre spotkanie i zdobył choćby bramkę na 1:1.



Wcześniej Nottingam wyszło na prowadzenie po faulu Baleby w polu karnym i skutecznej jedenastce Chrisa Wooda. Na przerwę z korzystnym wynikiem schodziło jednak Brighton, bo w 45. minucie na 2:1 trafił Danny Welbeck. Mecz ostatecznie skończył się podziałem punktów, bo po zmianie stron wynik na 2:2 ustalił Ramon Sosa.
Idź do oryginalnego materiału