Fatalne wieści dla Polaków. Tak naprawdę wygląda sytuacja w naszej grupie

6 godzin temu
Przed reprezentacją Polski ważne spotkanie eliminacji mistrzostw świata z Litwą. W razie wygranej Polacy zachowają drugie miejsce w grupie G, które daje prawo gry w barażach na mundial. Statystyka jest jednak dla nas bezlitosna i mówi, iż Polska ma tylko iluzoryczne szanse na zajęcie pierwszej pozycji, która daje bezpośredni awans.
W czwartek Polska zagrała spotkanie z Nową Zelandią (1:0). Mecz, który nie był najładniejszy do oglądania, Jan Urban potraktował jak przegląd piłkarzy kadry. Trudno dziwić się selekcjonerowi, wszak było to tylko spotkanie towarzyskie, z którego rzeczą wartą zapamiętania jest głównie piękna bramka Piotra Zielińskiego. W niedzielę w Kownie sytuacja będzie wyglądała zupełnie inaczej, bo Polacy zagrają o punkty eliminacji mistrzostw świata. Problem polega na tym, iż choćby w przypadku zwycięstwa ich sytuacja w tabeli prawdopodobnie nie ulegnie poprawie.


REKLAMA


Zobacz wideo Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą


Wyliczenia Football Meets Data mówią jasno: awans możliwy po barażach
Mało tego, w pierwsze miejsce reprezentacji Polski nie wierzą statystycy z profilu Football Meets Data. Dysponują oni symulatorem danych wyników, który, jak czytamy na stronie: "...oferuje zaawansowane modelowanie statystyczne bezpośrednio kibicom i analitykom. Obejmując ponad 40 rozgrywek, symuluje 10 000 symulacji na każde z nich, z konfigurowalnymi prognozami dla pozostałych spotkań i dostarcza natychmiastowych, niezwykle dokładnych wyników". Jak zatem według FMD prezentują się szanse Biało-Czerwonych na czołowe miejsca w grupie G?


Reprezentacja Polski według opublikowanego przez nich zestawienia ma zaledwie 1,4 proc. szansy na wygranie grupy, a co za tym idzie, bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Pozostałe 98,6 proc. FMD przyznaje Holandii. I trudno się dziwić. Na razie oba te zespoły rozegrały po pięć spotkań. Holendrzy zgromadzili w nich 13 punktów, a Polacy 10.


Oba zespoły mają ze sobą do rozegrania rewanżowe spotkanie, które odbędzie się w Polsce. W Holandii padł remis 1:1, więc można by pomyśleć, iż potencjalna wygrana Polaków postawiłaby ich w dobrej sytuacji, z taką samą liczbą punktów jak rywale, ale lepszym bilansem bezpośrednich spotkań. Niestety dla podopiecznych Urbana, w eliminacjach MŚ przy takiej samej liczbie oczek najpierw brany jest pod uwagę bilans bramkowy. Na tym polu Holendrzy biją nas na głowę. Głównie za sprawą popisów strzeleckich w spotkaniach z Maltą (8:0 i 4:0) ich różnica bramek wynosi 15 na plus. Polski - zaledwie 4.
Liczyć na wpadkę Holandii, albo nierealne popisy strzeleckie Polaków?
Co musiałoby się stać, by Biało-Czerwoni zajęli pierwsze miejsce w grupie? Przede wszystkim musieliby wygrać z Holandią oraz oczywiście nie stracić punktów w najbliższym spotkaniu z Litwą i ostatnim meczu fazy eliminacji z Maltą. Przy tym trzeba trzymać kciuki za to, by Holandia nie tylko przegrała z Polską, ale też nie wygrała w spotkaniu z Finlandią lub Litwą. Wówczas Polska skończyłaby z większą liczbą punktów w tabeli.


Innym scenariuszem jest równa liczba punktów obu reprezentacji. Ale biorąc pod uwagę różnicę jedenastu bramek względem Holendrów, Biało-Czerwoni w takim wypadku musieliby ogrywać rywali wręcz kosmiczną liczbą goli, by ją zniwelować.
Symulator FMD przynosi jednak także dobre wieści. Według analiz, o ile bezpośredni awans na mistrzostwa świata w wykonaniu Polaków jest niemalże nierealny, tak drugie miejsce i udział w barażach mamy na wyciągnięcie ręki. Statystyka daje na to Polakom aż 94,3 proc. szans.
Idź do oryginalnego materiału