Fantastyczny gol Krzysztofa Piątka w hicie! Ależ to zrobił!

14 godzin temu
Zdjęcie: Screen z TV


Krzysztof Piątek z pierwszym trafieniem w 2025! Polak kapitalnie zachował się w polu karnym, uciekł defensorom i pokonał bramkarza. Był to już 22. gol napastnika w tym sezonie, gol, który dość mocno przyczynił się do wywalczenia punktu przez Basaksehir. Ekipa Piątka zremisowała 2:2 z Galatasaray Stambuł w 1. kolejce fazy grupowej Pucharu Turcji.
Krzysztof Piątek nie zamierza się zatrzymywać w tym sezonie. Dowód? 21 trafień i trzy asysty w 29 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. "Polski napastnik imponuje skutecznością" - chwaliły go tureckie media. I w środowy wieczór dał kolejny powód, by go komplementowano.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak zmienili się Lewandowski, Szczęsny i Błaszczykowski? Niezwykła Metamorfoza!


Krzysztof Piątek z kolejnym golem. Golkiper bez szans
Tego dnia Istanbul Basaksehir rywalizował w 1. kolejce fazy grupowej Pucharu Turcji z Galatasaray Stambuł. Faworytem rzecz jasna była druga z drużyn, a jednocześnie gospodarz, który przewodzi w tabeli Super Lig. Drużyna Piątka zajmuje dopiero siódmą lokatę.


Mimo wszystko to goście otworzyli wynik spotkania po trafieniu Deniza Turuca z 35. minuty. W drugiej połowie Galatasaray wyrównało. Wszystko za sprawą Davinsona Sancheza. Jednak już dwie minuty później do akcji wkroczył Piątek. I się zaczęło.
Zobacz też: Niewiarygodne! To dlatego Szczęsny zastąpił Penę. "Flick tego nie toleruje".
Polak wraz z rozwojem sytuacji biegł w pole karne. Urwał się obrońcom. Aż w końcu dostał kapitalne podanie od Joao Vitora Brandao Figueiredo i z bliskiej odległości główką uderzył na bliższy słupek. Z tym strzałem bramkarz nie miał absolutnie żadnych szans, choć ofiarnie próbował go wybronić. Piątek od razu dał ponieść się radości. Pobiegł w kierunku trybun i klasycznie "odpalił pistolety". Była to jego 22. bramka w tym sezonie, a pierwsza w tym roku.


Podział punktów na start Pucharu Turcji
Jakim wynikiem ostatecznie zakończyło się spotkanie? Remisem 2:2. W 74. minucie Abdulkerim Bardakci wbił piłkę do siatki. I w ostatnich minutach Basaksehir walczył, by utrzymać ten punkt, ale w osłabieniu... W 89. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Onur Ergun. Co ciekawe, niespełna kwadrans wcześniej wszedł na murawę. Na domiar złego w siódmej minucie doliczonego czasu gry sędzia podyktował rzut karny dla Galatasaray, ale Michy Batshuayi go nie wykorzystał.
Idź do oryginalnego materiału