Fani wrzeszczą, gdy obrońca Chicago Bears zostaje odrzucony przez profesjonalnego zawodnika Jalona Dixona.

21 godzin temu
Zdjęcie: Fani


Reakcja drużyny Chicago Bears w szatni powiedziała wiele, zanim zrobiły to liczby. Kilku graczy Bears było zaskoczonych we wtorek, gdy obrońca Nahshona Wrighta został wykluczony ze składu NFL Pro Bowl 2026, co natychmiast wywołało sprzeciw zarówno kolegów z drużyny, jak i fanów. Liga oficjalnie ogłosiła selekcje do Pro Bowl wcześniej tego samego dnia, zapoczątkowując coroczną debatę na temat lekceważenia i głosowania opartego na reputacji. W przypadku drużyny Bears, która miała bilans 11-4, zapewnioną grę w play-offach i przewagę w głosach fanów, to zaniedbanie było szczególnie widoczne.

Produkcja wymagająca drugiego spojrzenia

Sprawa Wrighta opiera się na obrotach i wpływie. W 15 meczach zanotował pięć przechwytów, z czego jeden wrócił po przyłożenie, zajmując drugie miejsce w całej lidze NFL, wyprzedzając jedynie kolegę z drużyny Kevina Byarda, który zdobył ukłon w stronę Pro Bowl. Wright dodał także dwie wymuszone fumble, trzy odzyskane po fumble, 11 obrononych podań, trzy wślizgi za przegraną i trafienie rozgrywającego. Być może jego ocena w Pro Football Focus za cały sezon wynosząca 69,0 nie rzuca się w oczy, ale jego zdolność do zmiany gry tak.

Kontekst ma tutaj znaczenie. Wright przybył do Chicago po tym, jak został wyrzucony zarówno przez Dallas Cowboys, jak i Minnesota Vikings, co uczyniło jego pojawienie się jedną z najskuteczniejszych historii rekultywacji Bears. Nie tylko wypełniał snapy, ale także stworzył emocjonujące zagrania w drugiej połowie, które stały się oportunistyczne i fizyczne.

Porównanie konkurencji

To lekceważenie staje się bardziej rażące, gdy zestawimy je z selekcjami Pro Bowl z Philadelphia Eagles. Do finału zakwalifikowali się mistrzowie Super Bowl, Quinyon Mitchell i Cooper DeJean.

Mitchell zanotował 32 odbiory solo, zero przechwytów, żadnych wymuszonych fumble i jedno odzyskanie po fumble. DeJean ma za sobą dobry sezon debiutancki, 63 odbiory solo, dwa przechwyty, jedną wymuszoną fumble, ocenę PFF na poziomie 77,2 i dozwolony współczynnik podań na poziomie 74,8. Tymczasem Wright ma na swoim koncie 53 odbiory solo, pięć przechwytów, dwie wymuszone fumble i dozwolony wskaźnik podań na poziomie 88,7.

Choć wskaźniki efektywności DeJeana są imponujące, obroty Wrighta wyraźnie przewyższają obu graczy. Wśród fanów Bears panuje przekonanie, iż Filadelfia skorzystała na aureoli „panujących mistrzów”, a nie na ścisłej ocenie opartej na produkcji.

Co dalej z Wrightem

Pozostaje realistyczna droga do uznania. Wright przez cały czas mógłby zostać mianowany zastępcą Pro Bowl, jeżeli wycofa się inny obrońca z narożnika, co jest znaną trasą dla fanów Chicago po tym, jak Mitch Trubisky zdobył w ten sposób swój występ w Pro Bowl w 2018 roku. To nie to samo, co bezpośredni wybór, ale przez cały czas ma znaczenie.

Niezależnie od tego wpływ Wrighta wykracza poza nagrody. The Bears wracają do play-offów po raz pierwszy od 2020 roku, odnieśli 11 zwycięstw po raz pierwszy od 2018 roku i gonią za pierwszym zwycięstwem posezonowym od 2010 roku. Być może Wright przegapił głosowanie w Pro Bowl, ale jego odciski palców są wszędzie widoczne na temat odrodzenia Chicago, a to ma znacznie większe znaczenie niż ogłoszenie składu.

Idź do oryginalnego materiału