Majowe zawody są jednym z najważniejszych punktów sezonu o ile chodzi o biegi sztafetowe. Wszystko dlatego, iż w World Athletics Realys można wywalczyć lwią część kwalifikacji do tegorocznych mistrzostw świata w Tokio, które odbędą się w dniach 13-21 września 2025 roku. W kantonie zdobędzie je aż 14 reprezentacji w każdej z pięciu konkurencji. Będą to sztafety: 4x100 metrów kobiet, 4x100 m mężczyzn, 4x400 m mieszana, 4x400 m kobiet oraz 4x400 m mężczyzn. Dodatkowo w Chinach pojawi się rywalizacja w sztafecie 4x100 m mieszanej, ale ta konkurencja jeszcze nie wchodzi w skład mistrzostw świata.
REKLAMA
Zobacz wideo Maciej Śliwowski był świadkiem sprzedania meczu. "Płakałem po ostatnim gwizdku"
- Przyglądamy się z zaciekawieniem pomysłowi na taką sztafetę. W Kantonie naszych zawodników także zobaczymy w tej konkurencji. Jedno jest pewne - dzięki temu startowi w tabelach przybędzie nam nowy rekord Polski - powiedział trener główny bloku sprintu w Polskim Związku Lekkiej Atletyki Sławomir Landyszkowski, cytowany przez oficjalną stronę PZLA.
Zabraknie Ewy Swobody. Znamy powód jej nieobecności
We wtorek PZLA opublikowała skład reprezentacji Polski, który wyruszy na 7. World Athletics Relays. W sztafecie 4x400 metrów kobiet zobaczymy między innymi Justynę Święty-Ersetic, czy Natalię Bukowiecką.
- Bieganie z orzełkiem na piersi jest zawsze bardzo ważne, a tutaj dodatkowym motywatorem będzie stawka, o jaką walczymy. Bezpośrednia kwalifikacja na mistrzostwa świata zapewni nam spokojną głowę przez cały sezon i dobrą atmosferę w przygotowaniach do tego wrześniowego startu [w mistrzostwach świata] - powiedziała brązowa medalistka olimpijska z Paryża.
Na liście zabrakło jednak nazwiska w tej chwili najbardziej rozpoznawalnej polskiej lekkoatletki - Ewy Swobody. Polka w tym roku często występowała w okresie halowym. Pojawiła się na halowych mistrzostwach Europy w Apeldoorn, gdzie w finale biegu na 60 metrów zajęła 4. miejsce. Taki sam rezultat osiągnęła podczas halowych mistrzostw świata w Nankinie. 60 metrów pokonała wtedy w czasie 7.09, a do trzeciej Patrizii van der Weken zabrakło jej tylko dwóch setnych sekundy.
Jak przekazał nam pracujący w PZLA Maciej Jałoszyński, to właśnie wymagające starty w hali miały wpływ na to, iż Swoboda nie pojedzie do Kantonu. - Ewa ma za sobą długi sezon halowy, który kosztował ją sporo sił. Dlatego starty odbywające się na stadionach rozpocznie z lekkim opóźnieniem - powiedział nam Jałoszyński.