Ewa Pajor w środę znów zachwyciła kibiców. Reprezentantka Polski zdobyła dwa gole w rewanżowym meczu półfinałowym Pucharu Królowej z Realem Madryt, a FC Barcelona wygrała 3:1 i awansowała do finału. "Bezlitosna", "Niszczycielskie liczby", "Polka to zabójczyni, której brakowało maszynie Barcelony do osiągnięcia perfekcji" - pisały o niej hiszpańskie media.
REKLAMA
Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?
Ewa Pajor nie wyszła na drugą połowę. Oto powód
W sobotę Ewa Pajor znów wyszła w podstawowym składzie FC Barcelony w meczu ligowym na wyjeździe z siódmą drużyną tabeli - Costa Adeje Tenerife. Do przerwy Polka nie zdobyła gola i nie miała asysty. Jej zespół prowadził 1:0, a bramkę strzeliła Alexia Putellas.
W przerwie Pere Romeu, trener FC Barcelony zdecydował, iż Ewa Pajor nie wyjdzie na drugą połowę. Zmieniła ją inna zawodniczka z ataku - Salma Paralluelo. Oprócz Pajor boisko opuściły też dwie inne piłkarki: Putellas i bramkarka Cata Coll.
Hiszpańskie media wyjaśniły, czemu Ewa Pajor grała tylko 45 minut. Okazało się, iż nie z powodu kontuzji, a po prostu Polka była oszczędzana. FC Barcelona już bowiem w środę (godz. 18.45) w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów zmierzy się na wyjeździe z Wolfsburgiem.
"Pere Romeu dokonał zmian w przerwie, aby dokonać rotacji zawodniczek przed nadchodzącym tygodniem, ale te zmiany również nie ożywiły gry, a FC Barcelona zadowoliła się niewielką przewagą, bo Costa Adeje Tenerife ledwo stwarzała jakiekolwiek zagrożenie" - pisze Mundo Deportivo.
Pajor wciąż zajmuje pierwsze miejsce wśród najlepszych strzelczyń ligi hiszpańskiej. Polka ma 17 bramek, pięć więcej od wiceliderki Nigeryjki Edny Imade (Granada).
Zobacz: Była 57. minuta i 0:1. Piątek podszedł do rzutu karnego w lidze
Ostatecznie FC Barcelona wygrała sobotnie spotkanie 2:0, a drugą bramkę zdobyła Patricia Guijarro.
FC Barcelona po 22 kolejkach z 63 punktami prowadzi w lidze. Ma siedem punktów więcej od drugiego Realu Madryt.