Minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna oskarżył Zachód o wieloletnie przymykanie oczu na działania Władimira Putina. Jego zdaniem to właśnie niezdolność rosyjskiego przywódcy do pogodzenia się z rozpadem ZSRR, wcześniejsza gotowość państw zachodnich do negocjacji z nim oraz ignorowanie jego agresywnych działań doprowadziły do ataku na Ukrainę.
Estoński minister odniósł się do wywiadu Angeli Merkel udzielonego węgierskiemu kanałowi internetowemu "Partizan". Wieloletnia szefowa niemieckiego rządu w latach 2005-2021 przyznała, iż Polska i kraje bałtyckie w 2021 roku były przeciwne nawiązaniu nowego dialogu między Unią Europejską a Kremlem.
Ostrzeżenia z regionu
"Nasz region wcześniej wyczuł prawdziwą naturę Rosji" - przyznał Tsahkna, cytowany w oświadczeniu estońskiego MSZ. Podkreślił, iż zdecydowana większość świata zachodniego wolała to ignorować, choćby po przemówieniu Putina na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2007 roku.
To wystąpienie było wrogie wobec Zachodu i nostalgiczne za utraconą świetnością ZSRR. Mimo jasnego przedstawienia przez Putina swojego światopoglądu i celów, kraje zachodnie nie dostrzegły zagrożenia.
Ignorowanie agresji
Szef estońskiej dyplomacji przypomniał, iż ani wojna w Gruzji w 2008 roku, ani aneksja Krymu w 2014 roku "nie spotkały się z silną reakcją". "Zamiast tego obserwowaliśmy ciągłe dążenie do naciśnięcia przycisku reset, aby odbudować stosunki, a także próby dialogu z Rosją i przymykanie oczu na okrucieństwa Moskwy" - dodał.
Według Tsahkny Niemcy pod rządami Merkel źle oceniły koszty prowadzenia interesów z Rosją. Otwierając radośnie gazociąg Nord Stream, przyczyniły się do utrzymania uzależnienia energetycznego swojego kraju od Rosji, mimo oczywistych ostrzeżeń ze strony państw bałtyckich.
Błąd z NATO
Minister wskazał również na decyzję o odrzuceniu planu przystąpienia Ukrainy i Gruzji do sojuszu podczas szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku. Sprzeciw Merkel był w dużej mierze odpowiedzialny za tę decyzję, co Tsahkna określił jako poważny błąd.
"Wszystkie te błędy, popełnione przez lata, dały Rosji impuls i zachęciły do rozpętania agresji na pełną skalę na początku 2022 r." - podsumował szef estońskiego MSZ.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.