Erling Haaland miażdży konkurencję. Najlepsze debiuty w historii futbolu

2 lat temu
Erling Haaland / fot. Julian Alvarez

Powiedzieć, iż Erling Haaland zapukał do drzwi Premier League byłoby sporym niedopowiedzeniem. Norweg wszedł do ligi razem z drzwiami i futryną i dał jasny symbol, iż korona Króla Strzelców będzie w tym sezonie należeć do niego.

W tych słowach nie ma odrobiny przesady – były snajper Borussii Dortmund w 5 meczach zdobył aż 9 goli, czym pobił rekord należący wcześniej do Sergio Aguero i Micka Quinna. Obaj piłkarze w swoich pierwszych 5 meczach w lidze zdobyli po 8 bramek.

Dobre wejście w sezon jest niesamowicie ważne dla wszystkich piłkarza, który zmienia barwy. Jest to ogromny zastrzyk pewności siebie, a to pozwala zawodnikom wspinać się na wyżyny swoich możliwości. W historii piłki nożnej było wielu graczy, którzy mieli prawdziwe wejście smoka do nowej drużyny. Przyjrzyjmy się im.

#1 – Wayne Rooney: Manchester United – Fenerbahce

Hat-trick w debiucie, to potrafią tylko najlepsi napastnicy w historii. Jednym z takich graczy na pewno był Wayne Rooney. Gdy młody Anglik stawiał swoje pierwsze kroki na drodze do stania się legendą Czerwonych Diabłów, na jego drodze stanęło tureckie Fenerbahce.

Były piłkarz Evertonu już w debiucie trzy razy ukąsił rywali czym dał jasny sygnał Sir Alexowi Fergusonowi, iż warto na niego postawić.

#2 – Alan Shearer: Southampton – Arsenal

Alan Shearer to zdecydowanie jedna z legend Premier League. Najlepszy zawodnik w historii Newcastle United również już w swoim debiucie pokazał, iż jest mu pisana wielkość.

Na starcie jego drogi był jednak Southampton, i to w barwach Świętych Shearer dał popis swoich umiejętności w starciu z nie byle jakim rywalem, bo londyńskim Arsenalem. Napastnik już wtedy pokazał, iż trzeba na niego zwrócić uwagę.

W wieku zaledwie 17 lat zdobył on hat-tricka przeciwko Kanonierom i pobił przy tym rekord. Shearer do dzisiaj jest najmłodszym zawodnikiem, który zdobył 3 bramki w meczu w historii angielskiego futbolu.

#3 – Alvaro Recoba: Inter Mediolan – Brescia Calcio

Alvaro Recoba to prawdopodobniej najmniej popularny piłkarz z tego zestawienia. Gwiazdor Interu z lat 90. niesamowicie mocno wszedł do drużyny Nerazzurri.

Urugwajski pomocnik zadebiutował w barwach Interu Mediolan w 1997 w meczu z Brescią Calcio. Wtedy mediolańska drużyna znajdowała się w ogromnym kryzysie, co przekładało się na kiepskie rozgrywanie tego spotkania. Wszystko zmieniło się, gdy w 80 minucie Urugwajczyk wszedł na murawę.

Recoba najpierw zaskoczył bramkarza gości mocnym strzałem z okolicy 30 metra, a potem z podobnej odległości trafił do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego. W ten sposób pomocnik w zasadzie samodzielnie wygrał mecz drużynie ze Stadio Giuseppe Meazza.

#4 – Pierre Emerick Aubameyang: Borussia Dortmund – FC Augsburg

Gabończyk w swojej karierze zaliczył już całą plejadę klubów. Występował zarówno w Borussi Dortmund, FC Barcelonie, Arsenalu, a teraz trafił do rywala Kanonierów, czyli Chelsea.

Gdy Auba trafiał do Borussi Dortmund nie wiedzieliśmy czego się można spodziewać. Snajper nie kazał długo fanom czekać, bo już w pierwszym meczu skompletował hat-tricka. Rywalem BVB był wtedy FC Augsburg.

Idź do oryginalnego materiału