- Piotr poczuł coś w łydce. Ale nie wyglądało to dobrze. Obawiam się, iż stracimy go na jakiś czas - to słowa Simone Inzaghiego, trenera Interu Mediolan po wygranym 3:2 meczu z Monzą. Piotr Zieliński wszedł na boisko w 70. minucie, ale musiał je opuścić trzy minuty później z powodu urazu. To były złe informacje dla Michała Probierza, który pojawił się na meczu Inter - Monza, jeszcze przed rozesłaniem powołań na marcowe zgrupowanie.
REKLAMA
Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?
Czytaj także:
Tak Feio został przwitany w Lublinie na meczu Motor - Legia. "Coś jest nie halo".
Inter poinformował w komunikacie medycznym, iż Zieliński doznał urazu mięśnia brzuchatego łydki, a jego stan będzie monitorowany w kolejnych tygodniach. Włoskie media przekazywały, iż przerwa Zielińskiego od gry ma potrwać około półtora miesiąca, co oznaczałoby powrót do gry na przełomie kwietnia i maja, a więc na decydującą część sezonu.
Czytaj także:
To się dzieje! Manchester United i sir Alex Ferguson ogłosili światu
Koniec sezonu dla Zielińskiego? "Nie ma cudów"
Szerzej o urazie Zielińskiego mówi dr Krzysztof Jamka, ceniony krakowski fizjoterapeuta i osteopata w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
- Istotne są dwie rzeczy. Po pierwsze, Zieliński cofał się i nagle musiał ruszyć do przodu, czyli kiedy wykonał pracę ekscentryczną i rozciągnął mięsień brzuchaty łydki, po chwili musiał go zmusić do maksymalnej pracy skracającej włókna, czyli do pracy koncentrycznej. Po drugie, doznał urazu zaraz po wejściu na boisko. Mięsień nie mógł być zatem "zmęczony" wysiłkiem meczowym. Pytanie, w jakich okolicznościach wchodził do gry? Czy miał czas na odpowiednią rozgrzewkę? - powiedział.
Zobacz też: Klub wycofuje się z rozgrywek! Jest komunikat PZPN. Wszystkie mecze odwołane
Jamka twierdzi, iż Zieliński już nie wróci do gry w tym sezonie. - Wszystko zależy od stopnia uszkodzenia włókien. Sześć-osiem tygodni przerwy w treningach to jest absolutne minimum przy tego typu kontuzjach. Nie ma cudów. To jest fizjologiczny czas gojenia się takiej tkanki. Dopiero po tym czasie można wznowić treningi na boisku z pełnym obciążeniem. Wiele zatem wskazuje na to, iż dla Zielińskiego to już koniec sezonu - dodał osteopata.
Dr Jamka odniósł się też do treści komunikatu medycznego Interu. - Komunikat Interu jest lakoniczny, ale taka jest teraz polityka komunikacyjna klubów, także polskich, ws. urazów. Już sama mowa ciała i reakcja Zielińskiego sugerowały, iż nie jest dobrze. Nie mógł chodzić, oprzeć się na tej nodze. Przy takim mechanizmie urazu mogło dojść nie do naderwania, a choćby do zerwania pęczków włókien - podsumował.
Inter Mediolan jest w grze na trzech frontach - jest liderem ligi włoskiej, zagra w półfinale Pucharu Włoch z Milanem, a we wtorek o godz. 21:00 zmierzy się z Feyenoordem Rotterdam w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.