Niemal osiem miesięcy, bez kilku dni, Weronika Falkowska musiała czekać, by znów wyrzucić w górę ręce po ostatniej piłce turnieju ITF. Wtedy triumfowała w Bużumburze w samym środku Afryki, teraz w Ortisei na północy Włoch. Na zupełnie innej nawierzchni, w kompletnie odmiennych warunkach. Być może wreszcie sprawiła, iż zakończy się bardzo trudny okres, w którym spadła o blisko 300 miejsc w rankingu WTA. W finale tenisistka z Warszawy pokonała wyżej od siebie notowaną Włoszkę Silvię Ambrosio 6:4, 7:5.