Dziennikarz informuje o zachowaniu kibiców Widzewa. „Szczyt głupoty i żenady”

2 godzin temu

Podczas sobotniego meczu Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź doszło do nieprzyjemnej sytuacji na trybunach. W trakcie śpiewania hymnu państwowego część kibiców gości zaczęła wykrzykiwać wulgarne hasła wobec gospodarzy. Sprawę nagłośnił Tomasz Galiński ze SportoweFakty.wp.pl.

Spotkanie rozgrywane w ramach 15. kolejki Ekstraklasy poprzedziło wspólne odśpiewanie „Mazurka Dąbrowskiego”, co jest elementem obchodów zbliżającego się Narodowego Święta Niepodległości. Kibice Lechii śpiewali pełne cztery zwrotki, natomiast sympatycy Widzewa – jak relacjonują obecni dziennikarze – przerwali po drugiej i zaczęli obrażać fanów gospodarzy.

– Trochę słabe zachowanie kibiców Widzewa. Po drugiej zwrotce hymnu zaczęli wyzywać gospodarzy, którzy śpiewali pełne cztery zwrotki – przekazał Tomasz Galiński na platformie X (dawniej Twitter).

Zdarzenie skomentował również Tomasz Górski z Gol24.pl, który ocenił incydent jednoznacznie negatywnie.

– Ale żeby Mazurek Dąbrowskiego zagłuszać »Jazdą z k*rwami« to jest szczyt. Nie tylko głupoty, ale także żenady – napisał dziennikarz.

Pod jego wpisem pojawiły się głosy, iż w chwili wznoszenia wulgarnych okrzyków hymn formalnie nie był już odgrywany, jednak kibice gospodarzy kontynuowali jego śpiewanie.

Jeśli chodzi o wydarzenia boiskowe, to mecz zakończył się remisem 1:1. W drugiej połowie prowadzenie dla Widzewa zdobył Sebastian Bergier, a wyrównującą bramkę dla Lechii strzelił Tomáš Bobček.

Idź do oryginalnego materiału