
Wojsław Rysiewski, czyli Dyrektor Sportowy federacji KSW zabrał głos na temat Mariana Ziółkowskiego! Wczoraj były mistrz przegrał po raz kolejny.
Marian Ziółkowski niegdyś był mistrzem dywizji lekkiej KSW. Już jako mistrz wygrywał choćby z Romanem Szymańskim czy Borysem Mańkowskim, a jeszcze wcześniej pokonywał Gracjana Szadzińskiego czy Grzegorza Szulakowskiego. Swój tytuł miał choćby bronić w co-main evencie gali na PGE Narodowym, jednakże finalnie nie było mu to dane.
Był to już drugi raz, gdy nie doszło do jego konfrontacji z Salahdine Parnassem, który celował w drugi tytuł po zwojowaniu kategorii piórkowej. Polak doznał kontuzji w trakcie rozgrzewki tuż przed walką, co dla wszystkich, a szczególnie dla niego oraz Salahdine’a było wielkim ciosem. „Golden Boy” zdecydował się wtedy zrezygnować z tytułu, który powędrował tym sposobem w łapy reprezentanta „Atch Academy”.
Od tamtej pory mamy niestety do czynienia z równią pochyłą. Uraz w walce z Wilsonem Varelą, kolejna kontuzja aż wreszcie dochodzimy do jego batalii z… Parnassem. Tym razem nie była ona jednak wielce wyczekiwana, a były zawodnik FEN-u wskakiwał na zastępstwo w miejsce Marcina Helda. Starcie to zakończyło się w 2. rundzie na korzyść świetnie dysponowanego Francuza.
ZOBACZ TAKŻE: „Niech udowodni, bo fani go rozszarpią” – dyrektor KSW ostrzega po gali w Szczecinie
Wczoraj Marian zaliczył trzecią porażkę z rzędu. W Szczecinie przy okazji XTB KSW 112 wypunktował go pewnie wspomniany już Marcin Held, który celuje w rywalizację z jedynym double champem w organizacji, czyli rzecz jasna Salahdinem.
Na temat kiepskiej sytuacji Ziółkowskiego wypowiedział się wczoraj Wojsław Rysiewski. Dyrektor Sportowy federacji KSW w rozmowie z Arturem Mazurem skomentował jego przegraną następująco:
Nie wiem, nie wiem. Jak dzisiaj sobie to w głowie policzyłem, to jest niewyobrażalne, iż Marian nie wygrał walki od prawie trzech i pół roku. Na to przecież złożyły się i porażki i kontuzje… nie wiem, nie wiem.
Czy ujrzymy jeszcze Mariana na szczycie? 35-latek niestety nie młodnieje, jednakże możemy się spodziewać, iż podejmie próbę powrotu na zwycięską ścieżkę, która niegdyś była mu przecież tak bliska.

4 tygodni temu





