Był 10 stycznia 2024 roku gdy siatkarski SC Potsdam ograły w fazie grupowej Ligi Mistrzyń polski zespół Budowlani Łódź. Przypieczętowały wówczas drugie miejsce w grupie i zapewniły dalszą grę w tych rozgrywkach, co nie udało się niestety łodziankom (3. lokata). Drużyna z Poczdamu była wówczas bardzo mocną marką z Niemiec. W sezonach 2021/22 i 2022/23 zdobywały wicemistrzostwo kraju, a w 2022 roku wywalczyły tamtejszy Superpuchar.
REKLAMA
Zobacz wideo Były sędzia ekstraklasowy ostro o opiniach Adama Lyczmańskiego: Nie róbmy z niego alfy i omegi
Problemy finansowe narastały z roku na rok
Jednak droga ze szczytu na dno bywa w sporcie bardzo krótka, zwłaszcza gdy chodzi o pieniądze. Pieniądze, których w Poczdamie z miesiąca na miesiąc coraz bardziej brakowało. Już w minionym sezonie skończyły z dorobkiem punktowym pomniejszonym o trzy oczka z uwagi na kłopoty finansowe. Na koniec rozgrywek 2023/24 dziura budżetowa miała wynosić aż 400 000 euro. Z kolei w tym roku klub miał wziąć udział w turnieju charytatywnym TAURON Giganci Siatkówki w Twardogórze, ale się wycofał. Był to znak, iż dzieje się coraz gorzej. Aż w końcu problemy sięgnęły zatrważającego zenitu.
SC Potsdam musiało oficjalnie wycofać się z nadchodzącego sezonu Bundesligi, a dokładniej mówiąc, zaprzestać starań o uzyskanie licencji na grę. Gdyby ją otrzymali, a potem zostałaby ona cofnięta, klub musiałby zapłacić karę, co mogłoby go do reszty dobić. Doszło przy okazji do konfliktu na linii działacze z Poczdamu - liga, bo ci pierwsi twierdzą, iż przedstawili stosowne dokumenty potwierdzające, iż są w dostatecznej kondycji finansowej, by móc grać.
Klub twierdzi, iż może grać. Liga uważa zupełnie inaczej
- Klub nie był w stanie przedstawić wiarygodnych i potrzebnych dokumentów, dotyczących swojej ekonomicznej i finansowej sytuacji. choćby mimo udzieleniu kilku okresów warunkowej licencji. W związku z tym drużyna zostaje wycofana z rozgrywek - piszą przedstawiciele Bundesligi w oficjalnym oświadczeniu.
- Bundesliga otrzymała choćby zaświadczenie audytora potwierdzające zdolność finansową klubu na kolejny sezon. Jestem głęboko rozczarowany. Nasi zawodnicy, trenerzy, partnerzy, kibice i wszyscy, którzy chcieli dla nas dobrze, nie zasłużyli na to. Nie rozumiem działań ligi. Straty poniesione w ten sposób są wręcz przygniatające - powiedział Eugen Benzel, dyrektor zarządzający SC Potsdam w rozmowie z niemieckim dziennikiem "BILD". Na ten moment nie wiadomo, w jakiej lidze i czy w ogóle klub przystąpi do gry.