Dwa gole w meczu Jagiellonii. Decydujący cios tuż przed gwizdkiem

1 tydzień temu
Zdjęcie: Screen portal X - Polsat Sport


Trudno liczyć na dobry wynik, jeżeli w meczu oddaje się jeden celny strzał, a w sumie trzy. Takie statystyki miała Jagiellonia Białystok w wyjazdowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji z Realem Betis. Mistrzowie Polski zasłużenie przegrali 0:2.
4 - tylko tylu piłkarzy Realu Betis z podstawowego składu z ostatniego meczu z FC Barceloną (remis 1:1 na wyjeździe) wyszło w wyjściowej "11" w starciu z mistrzem Polski - Jagiellonią Białystok. I tak jednak nie zabrakło gwiazd, bo od początku grali m.in. Antony czy Isco. Kibice Betisu liczyli na podtrzymanie dobrej passy, bo ich ulubieńcy nie przegrali żadnego z ośmiu ostatnich meczów.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki o obcokrajowcach w Ekstraklasie: Potrzebujemy znanych piłkarzy jak w lidze tureckiej, żeby młodzi się uczyli


Tak zestawieni gospodarze od początku meczu byli drużyną lepszą. Już po dziesięciu minutach mogli prowadzić. Isco w polu karnym świetnie odegrał do 19-letniego Jesusa Rodrigueza, ale ten z 11 metrów strzelił nad poprzeczką.


Kwadrans później gospodarze, którzy w pierwszej połowie mieli aż 61 proc. posiadania piłki i oddali w sumie aż 12 strzałów (mistrzowie Polski - 3) dopięli swego po świetnej kontrze. Pablo Fornals prostopadle podał ze środka boiska do Cedrica Bakambu, ten wyszedł na sytuację sam na sam z bramkarzem i strzelił do siatki z piętnastu metrów!


W 33 minucie bardzo dobrze grający Isco mógł mieć gola. Antony zewnętrzną częścią stopy podał w pole karne do Isco, ale ten z pięciu metrów głową strzelił nad poprzeczką.
W drugiej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy było 2:0. Z 16 metrów strzelał Isco, piłka trafiła do Bakambu, ten szczęśliwie zgrał do Rodrigueza, który precyzyjnym strzałem w długi róg z sześciu metrów nie dał szans Abramowiczowi. Sędzia Anthony Taylor słuchał jeszcze wiadomości od VAR, czy nie było spalonego Bakambu, ale ostatecznie uznał gola.


Mistrzowie Polski mieli pecha, bo gospodarze drugą bramkę zdobyli w momencie, gdy Taylor praktycznie za parę sekund odgwizdałby koniec pierwszej połowy.
W 55. minucie Rodriguez był blisko zdobycia swojego drugiego gola. Dostał piłkę w polu karnym, strzelił z siedmiu metrów w krótki róg bramki, ale trafił w słupek. W tej części piłkarze Jagiellonii Białystok często popełniali proste, niezrozumiałe błędy, choćby w rozegraniu piłki. Po jednym z takich błędów i stracie Romanczuka, Abramowicz kapitalnie obronił strzał rezerwowego Giovani Lo Celso. Argentyńczyk nie potrafił pokonać Abramowicza w jeszcze lepszej sytuacji w 80. minucie, kiedy z czterech metrów trafił wprost w niego.
Bramkarz Jagiellonii kwadrans przed końcem miał też szczęście, bo po rzucie rożnym Natan trafił głową z sześciu metrów w słupek.
Zobacz: Oto co zrobił Goncalo Feio po meczu Legia - Chelsea. Jeden gest


Rewanżowy mecz odbędzie się w Białymstoku w czwartek, 17 kwietnia o godz. 18.45.


Real Betis - Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)


Bramki: Bakambu (24.), Rodriguez (45.+2).
Betis: Vieites - Sabaly, Llorente (46. Bartra), Natan, Rodriguez - Cardoso, Isco Ż (46. Lo Celso), Fornals (85. Altimira) - Antony (75. Avila), Bakambu, Rodriguez (57. Ruibal).
Jagiellonia: Abramowicz - Stojinović (61. Wojtuszek), Skrzypczak, Ebosse, Moutinho - Flach (82. Costa Silva), Romanczuk, Imaz (74. Kubicki) - Villar Miki Ż (61. Hansen), Pululu (74. Fatiga), Churlinov.
Idź do oryginalnego materiału