Kadencja Andrzeja Dudy jako prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej dobiega końca. Już w 2025 roku straci posadę i nie będzie mógł ubiegać się o reelekcję. 52-latek ma jednak plan na przyszłości. I to dość zaskakujący. W miniony czwartek gruchnęła informacja, iż Zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego przyjął uchwałę, która rekomenduje Dudę na członka MKOl. Za jego kandydaturą zagłosowało aż 26 z 36 osób.
REKLAMA
Zobacz wideo Największe ligi zbuntują się przeciwko FIFA? Żelazny: Raczej nie pójdzie w stronę bojkotu
- Pan prezydent Andrzej Duda jest osobą oddaną olimpizmowi. Bardzo pomaga PKOl, ale też trzeba pamiętać, iż bardzo dobrze poruszał się w strukturach międzynarodowych - podkreślał szef PKOl Radosław Piesiewicz w rozmowie z TVN24. Mimo wszystko rekomendacja wywołała spore poruszenie w Polsce.
Doradca Dudy przerwał milczenie. Poszło o rekomendację PKOl. "Nie zamierzał w żaden sposób konkurować"
Zareagował na nią m.in. Zbigniew Boniek, który całą decyzję nazwał skandaliczną. Zniesmaczony był też Donald Tusk. "Źli ludzie najwyraźniej wmanewrowali Pana Prezydenta w tę olimpijską awanturę. Kiedy tylko się zorientuje, iż zajął miejsce medalistce olimpijskiej, od lat aktywnej w MKOl, szanowanej i kompetentnej, z pewnością podejmie adekwatną decyzję" - pisał premier na X, odnosząc się do tego, iż ewentualne członkostwo Dudy w MKOl odbierze miejsce Mai Włoszczowskiej, utytułowanej sportsmence.
Teraz na te zarzuty, a także na samą rekomendację prezydenta zareagował jego doradca, a zarazem były szef ITD, były minister infrastruktury Alvin Gajadhur. Wystąpił na antenie "Popołudniowego Gościa Radia Zet" i sprostował m.in. doniesienia o Włoszczowskiej. Jak stwierdził, to nie będzie etatowe członkostwo Dudy, a rzeczywiste, honorowe. Dlatego też nie będzie pobierał za niego wynagrodzenia i nie zajmie miejsca 41-latki.
- Członkostwo pani Mai Włoszczowskiej jest etatowym i tutaj pan prezydent nie zamierzał w żaden sposób konkurować z panią. To są tak naprawdę fake newsy, jakieś też można powiedzieć ataki ze strony premiera. (...) To jest nieudolność rządu przykrywana takimi sprawami, jak działania MKOl - ocenił wprost doradca Dudy.
Zobacz też: Duda w drodze do MKOl? Jest reakcja Włoszczowskiej.
Doradca Dudy odpowiada ministrowi sportu. Dosadnie
Na tym nie zakończył. Odpowiedział też na zarzuty ze strony m.in. Sławomira Nitrasa, który podkreślał, iż członkiem MKOl powinien zostać polski sportowiec, a nie polityk.
- Ja się akurat na sporcie nie tyle nie znam, co nie jestem fachowcem od sportu. Ale tu widać ewidentnie, jakby to powiedzieć, polowanie na szefa PKOl. Pan minister ciągle jakieś konferencje organizuje, a tak naprawdę powinien się zająć lepszą organizacją ministerstwa i pracą na rzecz polskiego sportu. (...) Od dawna szuka dziury w całym - skwitował, dodając, iż przecież Duda ma powiązania z ruchem olimpijskim, uczestniczy w olimpiadach czy spotyka się z wysoko postawionymi w sporcie osobami.
Jak na razie Duda nie ustosunkował się do doniesień w sprawie rekomendacji na członka MKOl. Kiedy można się tego spodziewać? - we właściwym czasie - ujawnił jedynie doradca.