Michał Dubicki jest w tej chwili najlepszych z drwali ekstremalnych. W tym roku został mistrzem Europy i do Tuluzy na mistrzostwa świata leciał z dużymi oczekiwaniami. W sobotę 9 listopada był jednym z 12 zawodników, którzy walczyli o medale w indywidualnej rywalizacji. Awansował do najlepszej szóstki, która biła się o miejsca na podium, choć kilka brakowało, by odpadł wcześniej.