Drużyna przegrywa, a on zarabia fortunę. Takiej kasy dotąd na oczy nie widział

olimpiada.interia.pl 2 tygodni temu

Kolejne przelewy na konto osładzają Jaimonowi Lidseyowi gorycz ligowych porażek ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Drużyna przegrała trzy mecze, jest na dnie ekstraligowej tabeli, ale Australiczyk zarobił już jedną czwartą tego, co w całym poprzednim sezonie. Lidsey czerpie pełnymi garściami z rekordowego kontraktu, bo choć w GKM-ie nie jest jedynką, ani choćby dwójką na liście płac, to dostaje pieniądze, jakich dotąd na oczy nie widział.


Idź do oryginalnego materiału