Pomocnik, który trafił do Legii Warszawa z Manchesteru United, został dosyć sensacyjnie powołany na październikowe zgrupowanie seniorskiej reprezentacji Polski. Maxi Oyedele miał być jednak pomysłem na rozwiązanie problemów z pozycją numer 6 w drużynie narodowej. Trener Michał Probierz odważnie postawił na piłkarza Legii, dając mu miejsce w wyjściowym składzie w sobotnim meczu Polska – Portugalia na PGE Narodowym.
Mateusz Borek ostro o piłkarskiej weryfikacji Maxiego Oyedele
Spoglądając na wielkie nazwiska po stronie reprezentacji Portugalii, trudno było się spodziewać, iż mający 19 lat debiutant z miejsca przejmie kontrolę nad środkiem pola. Oyedele zagrał poniżej oczekiwań. Pytanie jednak, czy poprzeczka ze strony ekspertów czy dziennikarzy, nie została zawieszona zbyt wysoko. Pomocnik musiał bowiem z marszu wskoczyć na naprawdę głęboką wodę Ligi Narodów UEFA.
Przykład? Mateusz Borek, jeden z twórców Kanału Sportowego. Dwa dni po meczu w Warszawie, pisząc delikatnie, „zweryfikował” Oyedele.
– Nie odmawiam Oyedele prawa do fajnej kariery piłkarskiej. To po pierwsze. Bo być może każdy się rozwija w innym wieku. Jeden jest gotowy na piłkę w wieku 16 lat, jak Włodzimierz Lubański czy Wayne Rooney. Inny jest gotowy na granie w wielką piłkę reprezentacyjną w wieku 19 lat, jak Wojciech Kowalczyk. A czasem jest tak, iż piłkarz potrzebuje więcej czasu. Rozmawiamy jednak o faktach. A te są takie, iż normalna piłka europejska, albo duża, zweryfikowała na tę chwilę Oyedele. Oddał go za darmo angielski klub, pewnie za jakiś duży procent do Legii Warszawa. Znając rynek brytyjski, jeżeli jest duży potencjał, klub cię nie oddaje, a wypożycza do trzech kolejnych klubów Championship. Tam się ogrywasz, cały czas masz wartość na tym rynku. Jak za dwa-trzy lata się okazuje, iż doszedłeś do poziomu Manchesteru United, to wracasz do drużyny, albo gdzieś cię oddają, np. słabszego klubu Premier League – ocenił Borek w poniedziałkowym programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym.
Polska – Portugalia. Przeciętny występ gospodarzy na PGE Narodowym
Czy rzeczywiście to czas, żeby stawiać krzyżyk na piłkarzu? Głośnym echem odbiła się również opinia wygłoszona przez Jakuba Wawrzyniaka, którą później zresztą wyjaśniał były reprezentant Polski, w tej chwili ekspert telewizyjny. Oyedele wzbudzał spore zainteresowanie, o czym pisaliśmy przed meczem z Portugalczykami. Niewykluczone, iż trener Probierz konsekwentnie będzie chciał stawiać na młodego chłopaka, przecierającego swoje seniorskie szlaki w drużynie narodowej.
Z pewnością złym pomysłem byłoby ocenianie przydatności Oyedele po zaledwie jednym oficjalnym meczu i to z rywalem, który w sobotę stłamsił cały zespół Probierza. Wynik 3:1 na korzyść Portugalii w perspektywie boiskowych wydarzeń był najniższym wymiarem kary. Reprezentanci Polski jedynie przez kilkanaście minut, po golu kontaktowym na 1:2, mogli mieć nadzieję na „coś więcej”. Co jednak ostatecznie spełzło na niczym.