Dramatyczne wieści napłynęły z Katalonii, gdzie Tadeusz Błażusiak, ikona polskiego motocyklowego enduro, wielokrotny mistrz świata i Ameryki Północnej, uległ wypadkowi na drodze dojazdowej na trening. Ktoś na dwóch drzewach rozwiesił drut, a istnieje domniemanie, iż mógł to być choćby drut kolczasty. Obszerne informacje w rozmowie z Interią przekazał Wojciech Błażusiak, brat i menedżer 41-latka rodem z Nowego Targu. - Tadeusz ma założonych kilkadziesiąt szwów, a i tak mówimy o ogromnym szczęściu w nieszczęściu - kręci głową.