Dramatyczny mecz drużyny Skorży! To była setna minuta

3 godzin temu
Zdjęcie: YouTube (Screen)


Maciej Skorża wrócił do Urawy Red Diamonds na początku września, ale początki nowej kadencji w japońskim klubie są dla niego bardzo trudne. Przełamanie niemocy nastąpiło dopiero dzisiaj. Urawa wygrała mecz japońskiej J1 League z Kashimą Reysol po bramce w setnej minucie spotkania. Dla "Czerwonych" to dopiero druga wygrana od końca czerwca.
Maciej Skorża zastąpił 7 września Pera-Mathiasa Hoegmo, którego Urawa Red Diamonds zwolnili pod koniec sierpnia. Norweg wygrał dziesięć z 28 spotkań, w których prowadził japoński klub, drugie tyle przegrał. "Czerwone Diabły" są w kryzysie od początku lipca. Zaliczyły serię siedmiu meczów bez zwycięstwa, która została zakończona od razu po przyjściu Skorży. Polski trener sam jednak miał problem, bo przegrał cztery kolejne spotkania. Dlatego pojawiły się realne obawy o utrzymanie w J1 League.

REKLAMA







Zobacz wideo Tak powstaje jeden z największych stadionów świata. Cudeńko



Wygrana Urawy po golu w 10. minucie doliczonego czasu
Zaległe starcie z Kashiwą Reysol było najważniejsze dla Urawy. Wygrana mogłaby dać więcej oddechu przed ostatnimi meczami sezonu i przybliżyć do utrzymania w rozgrywkach.
Od początku było to wyrównane spotkanie, choć brakowało klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Dopiero w końcówce pierwszej połowy zaczęło robić się zdecydowanie ciekawiej. Wszystko za sprawą strzału z ostrego kąta napastnika gości, Kosuke Kinoshity Sprytnie zabrał się z piłką w polu karnym i zaskoczył defensorów, ale bramkarz gospodarzy stanął na wysokości zadania. kilka brakowało, by Kashiwa strzeliła gola do szatni. Urawie sprzyjało jednak szczęście.


Początek drugiej części stał pod znakiem dominacji Kashiwy. Okupowała okolice pola karnego Urawy, szukała okazji do strzału po dośrodkowaniach.
Red Diamonds zaczęli dochodzić do głosu w okolicach 60. minuty. Brian Linssen uderzył ze skraju pola karnego, chcąc wykorzystać fakt, iż bramkarz Kashiwy był zasłonięty. Golkiper obronił jednak strzał Holendra. Z każdą kolejną akcją gospodarze byli coraz groźniejsi, ale piłka nie chciała znaleźć drogi do siatki.



najważniejsze była 95. minuta spotkania. Thiago Santana dopadł do piłki w polu karnym i chciał uderzyć z powietrza, ale trafił w rękę interweniującego obrońcy Kashiwy, Yugo Tatsuty. Sędzia początkowo nie podyktował rzutu karnego, ale VAR podpowiedział mu, żeby spojrzał na powtórki i przemyślał decyzję. Choć odległość obrońcy od piłki przy strzale była niewielka, to zdecydowanie wyciągnął rękę, powiększając obrys ciała. To był wystarczający argument, by wskazać na "wapno".


Trzeba było czekać prawie pięć minut na zmianę decyzji. Do rzutu karnego podszedł Santana, który uderzył mocno w swoją prawą stronę. Bramkarz wyczuł jego intencje, ale nie był w stanie sięgnąć piłki. Urawa Red Diamonds uratowali zwycięstwo 1:0 w ostatniej akcji spotkania. Cenna wygrana ekipy Macieja Skorży, który też może odetchnąć z ulgą, bo udało się zakończyć serię czterech porażek.








Dzięki tej wygranej Urawa Red Diamonds zajmują 12. miejsce na 20 zespołów w tabeli J1 League. Mają na koncie 42 punkty i przewagę siedmiu punktów nad strefą spadkową. Do końca sezonu Urawa zagra jeszcze pięć spotkań, w tym z liderem, Sanfrece Hiroszima, a także dwoma innymi zespołami walczącymi o utrzymanie - Yokohama Marinos i Albirex Niigata.
Idź do oryginalnego materiału