Mistrzowie Polski z Orlenu Wisły Płock już tydzień temu zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, czwartkowe starcie ze Sportingiem Lizbona, kończące fazę grupową, teoretycznie ważniejsze było dla rywali. Oni już wiedzieli, iż muszą na Mazowszu przynajmniej zremisować, by utrzymać drugą pozycję w grupie A, dającą bezpośredni awans do ćwierćfinału. I choć płocczanie niemal cały czas prowadzili, to kocówka była dramatyczna. Goście zrealizowali swój cel, zremisowali 29:29.