Dramaty w GP Holandii. Pożar u wicelidera, dwa rozbite Ferrari i sensacyjne podium

2 dni temu
Zdjęcie: Mark Sutton


To było szalone GP Holandii. Można było się spodziewać, iż nie będzie festiwalu wyprzedzania, ale Formuła 1 kilkoma losowymi zdarzeniami przypomniała, jak nieprzewidywalnym jest sportem. Na siedem okrążeń przed końcem awaria u wicelidera wyścigu wykluczyła go z wyścigu i znacznie skomplikowała walkę o mistrzostwo świata. Do tego obaj kierowcy Ferrari nie ukończyli wyścigu, a na podium znalazł się zawodnik Racing Bulls.
Idź do oryginalnego materiału