19 czerwca 2021 roku Kamil Jóźwiak notował asystę przy golu Roberta Lewandowskiego, a Polska remisowała z Hiszpanią na mistrzostwach Europy. To był jeden z ostatnich udanych występów pochodzącego z Międzyrzecza zawodnika. W kadrze nie gra od pięciu lat, a jego klubowa kariera także znajduje się w nie najlepszym miejscu.
REKLAMA
Zobacz wideo Co z tym Superpucharem Polski? "Robimy z siebie kretynów. Nikt tego nie szanuje"
Hiszpanie mówią o Jóźwiaku
- Kończymy tę sagę. Miałem okazję rozmawiać dziś z Kamilem. Na pewno na dzień dzisiejszy nie trafi do Jagiellonii, czego bardzo żałujemy. Tak naprawdę to był piłkarz, którego bardzo chcieliśmy i myślę, iż to byłby dobry ruch dla obu stron - tak na antenie TVP Sport mówił dyrektor sportowy mistrzów Polski Łukasz Masłowski.
Zimą Jóźwiak nie zmienił klubu, co mogłoby mu pomóc w odbudowanie formy i potencjalnym powrocie do reprezentacji Polski. W tym sezonie w Granadzie rozegrał tylko 604 minuty w lidze i zaliczył jedną asystę. Hiszpańscy dziennikarze ocenili jego sytuację w rozmowie z Interią.
- Tracił na znaczeniu z każdym kolejnym meczem. W ubiegłym sezonie wywarł dobre wrażenie, jednak w tym nie potrafił podtrzymać regularności, kilka wnosił do gry, miał też problemy fizyczne. Ponadto teraz pojawiła się większa konkurencja, więc będzie mu bardzo trudno ponownie zdobyć dużo minut. Jest zawodnikiem do rotacji - powiedział Jorge Azcoytia z "Marki".
- Jeszcze nie zadomowił się w drużynie. Mimo iż pozycja lewego skrzydłowego nie miała stałego "właściciela", zwolniony po siódmej kolejce trener Guillermo Abascal nie ufał mu w pełni, to samo jego pod wodzą Escriby. Występy Polaka były dalekie od oczekiwań. W tym sezonie nie strzelił jeszcze ani jednego gola i zaliczył tylko jedną asystę. Przybycie Rebbacha jeszcze bardziej oddala mu szansę na grę w podstawowym składzie. Trudno będzie mu wywalczyć sobie miejsce - dodała Aimara Garteizgoxeascoa Gil z "Asa".
Czytaj także:
FC Barcelona poznała rywala w półfinale! Hit nad hity
Dziennikarka wytłumaczyła także, dlaczego Granada ostatecznie zablokowała transfer Jóźwiaka. Stwierdziła, iż powodem mogła być potrzeba klubu, aby w tym sezonie awansować do La Liga i nie narażać się na straty finansowe.
- Nie wiem, czy Jóźwiakowi zostanie zaproponowane przedłużenie umowy, a jeżeli tak, to wątpię, iż będzie chciał zostać w Granadzie. Bez większych wzmocnień na tej pozycji lepiej było zaakceptować letnie odejście Polaka za darmo, niż narazić drużynę na straty, mając tylko dwóch skrzydłowych na dwóch pozycjach - stwierdziła.
Czytaj: Polski klub upada w dramatycznych okolicznościach. "Można się załamać"
Dziennikarz portalu granadahoy.com Ruben Casamitjana - także w rozmowie z Interią - zwrócił z kolei uwagę na fakt, iż Jóźwiak lepiej spisywał się w La Liga. Przed spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej skrzydłowy rozegrał 11 meczów i zaliczył jedną asystę. Casamitjana nie spisuje jeszcze Polaka na straty.
- Myślę, iż Kamil przez cały czas jest dobrą opcją. Niestety nie udało mu się jeszcze strzelić gola, ale jego szybkość i poświęcenie są bardzo doceniane. Stara się, gdy tylko ma ku temu okazję. Czasami zdarzało mu się nie trafić w łatwych sytuacjach z powodu braku pewności siebie - powiedział.
Granada jest trzecim zagranicznym klubem Kamila Jóźwiaka. Wcześniej występował na Wyspach Brytyjskich w Derby i w Stanach Zjednoczonych w barwach Charlotte FC. Po transferze do hiszpańskiej drużyny zagrał dla niej 28 meczów. Nie strzelił gola i zaliczył tylko dwie asysty. Kolejne spotkanie Granady już 16 lutego. Na wyjeździe zmierzy się z Huescą. Klub Jóźwiaka plasuje się na 8. miejscu w Segunda Division.