Wisła Płock od porażki rozpoczęła rundę rewanżową w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski podobnie jak pod koniec października zagrali z Telekomem Veszprem. W Płocku pomimo dość wyrównanej, choć stojącej na niskim poziomie rywalizacji, przegrali 24:27. Tym razem było bardzo podobnie.
REKLAMA
Zobacz wideo Alarm przed PŚ w skokach. Zaskakujące obrazki
Wisła Płock znów przegrywa w Lidze Mistrzów. Koszmarna sytuacja w tabeli. Sięgnęli dna
Płocczanie weszli w mecz dużo słabiej. Co prawda rozpoczęli od prowadzenia 2:1, ale przez sześć kolejnych minut nie byli w stanie rzucić bramki i zrobiło się 2:5. Kiepski początek okazał się decydujący, bo później gra się wyrównała. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 17:13 dla Węgrów.
Po zmianie stron Wisła znów przespała pierwsze minuty. Veszprem odskoczyło na kolejne dwa gole i prowadziło 19:13. Dopiero po pięciu minutach odpowiedział Tomas Piroch. Zawodnicy z Mazowsza mozolnie odrabiali straty. Na 10 minut przed końcem udało im się wrócić do czterech bramek różnicy. Miha Zarabec wykorzystał karnego i było 25:21. Niestety nie poszli za ciosem. W końcówce mieli już co prawda tylko trzy gole do odrobienia po trafieniu Lovro Mihicia, ale Veszprem odpowiedziało dwoma bramkami z rzędu. Ostatni gol Abel Serdio tylko zmniejszył rozmiary porażki. Skończyło się na 30:26.
Oznacza to, iż Wisła Płock przez cały czas ma na koncie tylko jedno zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów z Eurofarmem Pelister Bitola. W dodatku po tej kolejce spadła na ostatnie miejsce w grupie A. Wyprzedziła ją norweska Fredericia, która w środę zremisowała z Eurofarmem 29:29. Do końca fazy grupowej pozostało sześć kolejek.