"Giulia Gwinn wypada! Nasza kapitanka doznała (w piątek - red.) urazu więzadła przyśrodkowego w lewym kolanie podczas meczu z Polską (2:0). Oczekuje się, iż będzie pauzowała przez kilka tygodni. Kolejne kroki zostaną omówione ze wszystkimi zaangażowanymi. Jesteśmy z Tobą, Giuli" - taki komunikat wydała w sobotę 5 lipca reprezentacja Niemiec. Wiadomo, co dalej z zawodniczką.
REKLAMA
Zobacz wideo Moura Pietrzak: Globalne firmy inwestują w kobiecą piłkę, a polskie już nie
Giulia Gwinn po meczu z Polską opuściła zgrupowanie reprezentacji Niemiec
Informacje w tej sprawie przekazał niemiecki dziennik "Bild". "Gwinn wraca do Bayernu. od dzisiaj drużyna będzie musiała radzić sobie bez swojej kapitanki! W niedzielne popołudnie o godz. 14:04, nadszedł czas: Gwinn opuściła hotel drużyny FIVE w Zurychu w przyciemnionym vanie. Wraca do Monachium, około 350 kilometrów dalej, na dalsze badania kontuzjowanego lewego kolana i aby omówić, czy operacja jest konieczna i jak powinno przebiegać leczenie" - czytamy w artykule.
Wszystko miało odbyć się w jak największej tajemnicy. "Odkąd Gwinn zerwała więzadło poboczne przyśrodkowe w pierwszym meczu mistrzostw Europy przeciwko Polsce (2-0), wszyscy członkowie personelu starają się ją chronić przed spojrzeniami ciekawskich" - ujawniono.
Giulia Gwinn może wrócić na mistrzostwa Europy
Okazuje się, iż 26-latka może wrócić na mistrzostwa. Oczywiście nie na boisko, a w roli obserwatorki i z trybun wspierać koleżanki z drużyny narodowej. Ze względu na badania w Bayernie zabraknie jej podczas wtorkowego spotkania z Dunkami, ale może pojawić się na sobotnim starciu ze Szwedkami.
Zobacz również: Wichniarek nie ma litości. "Niech włączy sobie..."
jeżeli reprezentacja Niemiec pokona duńską kadrę, to znacząco zbliży się do ćwierćfinału. Po pierwszej kolejce prowadzi w grupie C dzięki lepszemu bilansowi bramek od Szwecji (ta wygrała 1:0 z Danią).