Niedawno Legia Warszawa mierzyła się z Omonią Nikozja w meczu Ligi Konferencji Europy. Wojskowi wygrali 3:0 po trafieniach Ryoyi Morishity, Mateusza Szczepaniaka oraz Pawła Wszołka. Jednak więcej mówi się o oprawie kibiców z Cypru, a nie o samym meczu. Wywiesili oni skandaliczne transparenty, a na jednym z nich widniał napis: "W 1945 r. Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę".
REKLAMA
Zobacz wideo Piłkarz Legii zaczął się bić z kibicem na peronie! Rzeźniczak opowiada
Reakcje na skandaliczny transparent kibiców Omonii Nikozja
To spotkało się z natychmiastową reakcją wielu osób, w tym prezesa PZPN. "Jestem wzburzony skandalicznym zachowaniem kibiców Omonii. Apeluję do naszych partnerów w UEFA o wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec autorów prowokacji wymierzonej w nasz kraj" - pisał Kulesza w serwisie X. Zachowanie kibiców skomentował także Mariusz Stępiński, czyli piłkarz cypryjskiego klubu.
- Narobiliśmy "sajgonu" na boisku, a nasi kibice na trybunach. Ale to nie do końca jest obraz kibiców Omonii. Kilkaset niewyedukowanych osób nie decyduje o obliczu wszystkich. Bardziej wykształceni kibice, znający historię, myślą zupełnie inaczej. Niektórzy choćby nie wiedzieli, co oznacza to hasło, pytali, dlaczego wokół tego zrobił się taki szum. Słabo wyszło - mówił w wywiadzie dla goal.pl.
Co się dzieje z Mariuszem Stępińskim po wywiadzie?
Słowa Stępińskiego gwałtownie dotarły do władz klubu, które natychmiast zareagowały na ten wywiad. – Uznajemy jego prawo do wyrażania swoich poglądów – zwłaszcza w kwestii, która dotyczy jego kraju – chociaż nie otrzymał on niezbędnej zgody na udzielenie wywiadu. Z przykrością jednak zauważamy, iż kilka jego odniesień do całości wywiadu, a nie tylko do kontrowersyjnej kwestii, było niefortunnych - mówił rzecznik prasowy Omonii Nikozja Andreas Demetriou.
Po całej tej sytuacji Mariusz Stępiński... stracił miejsce w składzie. Wcześniej grał regularnie, a w dwóch listopadowych meczach z Apollonem i Aradippou strzelił cztery bramki. Jednak po meczu z Legią wszystko się zmieniło. Ostatni mecz z Rapidem Wiedeń ponownie spędził na ławce. W sumie od meczu z Wojskowymi Omonia grała trzykrotnie, a Polak ani razu nie pojawił się na placu gry.
Czy absencja Mariusza Stępińskiego jest pewnego rodzaju karą za te słowa? Nie wiadomo, tak samo nie wiemy, kiedy i czy wróci do składu. W następnym meczu ligowym Omonia zmierzy z Achnasem. To starcie zaplanowano na 15 grudnia o godz. 18:00. Być może Polak pojawi się na placu gry, co najmniej z ławki rezerwowych.