1 miesiąc temu
17-letnia Mirra Andriejewa (14. WTA) gra znakomity turniej w Dubaju. Rosjanka najpierw w ćwierćfinale wyeliminowała Igę Świątek (6:3, 6:3), a w piątkowym półfinale pokonała siódmą rakietę świata Jelenę Rybakinę 6:4, 4:6, 6:3. "Wielkie emocje zafundowały kibicom Rybakina oraz Andriejewa. Rosjanka przegrywała w decydującym secie 1:3, a potem nastąpił niesamowity zwrot" - pisał Sport.pl w relacji z meczu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kryzys dopadł Igę Świątek? Wesołowicz: Zacznie się bagno
Dramat Mirry Andriejewej w wieku 14 lat
Andriejewa w wieku 17 lat i 298 dni została najmłodszą zawodniczką, która dotarła do finału turnieju rangi WTA 1000 od czasu wprowadzenia formatu w 2009 roku.
Rosjanka po jednym z poprzednich spotkań opowiedziała o bardzo smutnym wydarzeniu sprzed trzech lat. Wtedy w wieku 14 lat dostała w mediach społecznościowych pogróżki od mężczyzny.
- Myślę, iż każda zawodniczka słyszy mnóstwo obraźliwych komentarzy po przegranym meczu. Ja kiedy miałam 14 lat i grałam w jednym ze swoich pierwszych turniejów ITF, po przegranej otrzymałam wiadomość: "Rozejrzyj się, bo cię znajdę i obetnę ci ręce". przez cały czas pamiętam tę wiadomość - przyznała Andriejewa.
Zobacz: Świątek przerwała milczenie po porażkach w Dosze i Dubaju. "Czas na zmianę"
Rosjanka dodała, iż mimo tej historii na korcie czuje się bezpiecznie.
- Szczerze mówiąc, nigdy nie czułam się zagrożona. Kiedy opuszczamy kort, podpisujemy piłki i robimy zdjęcia, wokół nas jest dużo ochrony. Zawsze widzę wokół siebie trzech lub czterech funkcjonariuszy służb ochrony, więc czuję się bardzo spokojnie. Nigdy nie sądziłam, iż coś może się wydarzyć. Dziękuje organizatorom za zapewnienie naszego bezpieczeństwa - dodała Rosjanka.
Andriejewa w finałowym spotkaniu zmierzy się z Clarą Tauson (Dania, 38. WTA), która pokonała Karolinę Muchovą (Czechy, 17. WTA) 6:4, 6:7 (4:7), 6:3.
